Rocznik, który rozpocznie wtedy studia, nie będzie miał już obowiązkowego stażu w szpitalach. Dzięki temu o rok szybciej niż starsi koledzy otrzyma prawo do wykonywania zawodu. W efekcie w 2018 roku na rynek wejdą jednocześnie dwa roczniki młodych medyków - ci, którzy rozpoczęli naukę w 2011 roku, i ci, którzy trafią do akademii medycznych po tegorocznych wakacjach - dodaje "Dziennik Gazeta Prawna". Dla jednych i dla drugich resort zdrowia powinien przygotować odpowiednią liczbę miejsc w szpitalach, by mogli zdobyć specjalizację. To oznacza nawet dwukrotnie większe wydatki na ten cel z budżetu państwa. Ministerstwo Zdrowia, przygotowując reformę, zapomniało o tych lekarzach, którzy ze względu na sytuacje losowe nie ukończą studiów i stażu w terminie. Nie ma przepisów przejściowych, które pozwoliłyby na włączenie osób kształconych w starym systemie do nowego. Dlatego wielu studentów medycyny już teraz rezygnuje z wyjazdów naukowych, chcąc uniknąć ryzyka wydłużenia studiów.