Do wypadku doszło na jednym z najbardziej ruchliwych skrzyżowań przy wjeździe do Warszawy, u zbiegu ulic Płowiecka, Ostrobramska i Marsa. Ciężarówka z amunicją czołgową przewróciła się na jezdnię. Prawdopodobnie podczas jazdy kontenery przesunęły się i zmienił się środek ciężkości pojazdu. Rzecznik Dowództwa Wojsk Lądowych zapewnił, że amunicja była nieuzbrojona. Z rozporządzenia ministra transportu o przewożeniu niebezpiecznych ładunków wynika, że wojsko nie musi informować miejskich służb o transporcie materiałów wybuchowych czy amunicji. Mowa jest tylko o obowiązku zgłaszania komendantom wojewódzkim policji i straży transportu z niebezpiecznym materiałami. Dołączono też ich listę, ale nie ma na niej amunicji i materiałów wybuchowych. - Jeśli chodzi o amunicję i materiały wybuchowe, to prawdopodobnie założono, że nikt poza wojskiem nie będzie ich przewoził - mówi RMF Tomasz Skłodowski z MSWiA. Interwencję w tej sprawie zapowiedział minister spraw wewnętrznych. Ludwik Dorn chce też, by resort obrony informował służby cywilne o przewozie takich ładunków. Śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez kierowcę wojskowej ciężarówki nadzoruje Wojskowa Prokuratura Garnizonowa. Ma ono wyjaśnić, kto podjął decyzję o zmianie trasy przejazdu. Początkowo ciężarówka miała jechać obrzeżami Warszawy.