Jak poinformował rzecznik Enei Sławomir Krenczyk, platforma, na której znajdowały się cztery osoby, runęła z wysokości około 200 metrów podczas prac rozbiórkowych jednego z kominów elektrowni w Kozienicach. Ciała trzech ofiar znaleziono od razu. Czwartą osobę zlokalizowano na terenie rumowiska wewnątrz komina. Mężczyzna, którego zgon stwierdziły służby ratunkowe, został przygnieciony ciężkimi elementami konstrukcji. Do wyciągnięcia ciała ma być użyty specjalistyczny sprzęt. Radomska prokuratura okręgowa bada okoliczności wypadku. Rzeczniczka prasowa prokuratury Małgorzata Chrabąszcz powiedziała, że na miejscu zdarzenia prokurator i policja wykonują czynności zmierzające do zabezpieczenia dowodów w celu ustalenia okoliczności tego katastrofy. - W toku postępowania będzie wyjaśniane m.in., czy doszło do naruszenia obowiązków BHP i narażenia pracowników na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w następstwie czego nastąpił skutek śmiertelny, a jeśli tak, to kto ponosi za to winę - zaznaczyła prokurator. Elektrownia "Kozienice" zmieniła nazwę na ENEA Wytwarzanie w maju 2012 r. Elektrownia ma 10 wysokosprawnych bloków energetycznych o łącznej mocy 2908 MW i około 8-proc. udział w produkcji energii elektrycznej w Polsce. Zdolność wytwórcza elektrowni to ok. 14 TWh rocznie. TVN24/x-news