- To duże, niepokojące liczby. W porównaniu z normalnymi dniami w miniony weekend na drogach zginęło średnio o połowę więcej osób - powiedział rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski. Jaka dodał, najczęstszą przyczyną wypadków była brawura kierowców. Nadmierna prędkość powodowała też, że były one bardziej tragiczne. - Ładna pogoda skłaniała kierowców do szybkiej jazdy. Niektórzy próbowali nadrobić wcześniejsze stanie w korkach a musimy pamiętać, że przy nadmiernej prędkości każdy nawet najdrobniejszy błąd kierowcy może zakończyć się tragicznie - zaznaczył rzecznik. Zaapelował też do osób, które będą wyjeżdżać na wakacje lub wracać z nich o ostrożność i rozwagę. - Przede wszystkim myślmy i przewidujmy skutki niebezpiecznej jazdy. Nie nadrabiajmy prędkością późniejszego wyjazdu czy czasu spędzonego w korkach. Nie wyznaczajmy sobie konkretnej godziny na którą musimy dojechać - podkreślił Sokołowski. Dodał również, że od piątku do niedzieli policjanci zatrzymali aż 1953 nietrzeźwych kierowców - najwięcej w niedzielę ponad 700. - Rozumiemy, że są wakacje ale za kierownicę nie można wsiadać po wypiciu alkoholu. Dla takich osób nie będzie żadnej pobłażliwości - zaznaczył rzecznik. Przypomniał także, że za jazdę pod wpływem alkoholu grozi nawet do dwóch lat więzienia. Od początku wakacji w weekendy na drogach krajowych, wyjazdowych i dojazdowych do miast i miejscowości turystycznych jest więcej funkcjonariuszy. Kontrolują prędkość, z jaką jadą kierowcy, ich trzeźwość, sposób przewożenia dzieci i stan techniczny aut. W razie potrzeby rozładowują korki.