Może nie zdawał sobie sprawy, czym grozi zażycie tak dużej ilości silnych leków psychotropowych. W każdym razie jest już po fakcie. Uczeń warszawskiego liceum przy ul. Odrowąża na Bródnie, namówiony przez swojego 17-letniego kolegę, zażył silne leki uspokajające. Dawka była tak duża, że teraz jest w śpiączce - donosi "Gazeta Wyborcza" . Leki psychotropowe - jak pisze gazeta - trafiły do szkoły za sprawą 17-letniego Bartosza , który "poczęstował" nim swojego młodszego kolegę. Zachęcony deklaracją, że jak je zażyje "będzie fajnie"... wziął prawdopodobnie wszystkie naraz i teraz jest w śpiączce. Na skutki uboczne nie trzeba było długo czekać. Po zażyciu leku chłopiec zaczął dziwnie się zachowywać. Wymachiwał rękoma i bełkotał - donosi gazeta. Wkrótce zemdlał,a przytomności - jak dotąd - nie odzyskał. W trakcie interwencji pogotowia i policji szybko wyszło na jaw, co tak naprawdę się stało. Bartosz - jak donosi gazeta - przyznał, że dał koledze leki "dla zabawy". Nastolatek został zatrzymany na komendzie. Szkoła jak dotąd - o czym donosi gazeta - nie udzieliła informacji w sprawie uczniów. Postępowanie prowadzi prokuratura rejonowa.