Rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Sokołowski w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową apeluje do kierowców o rozwagę na drogach. Gołoledź i fragmenty śliskiej jezdni z powodu padającego śniegu z deszczem lub marznącego deszczu sprawiają, że kierowcy powinni wykazywać się wyjątkową uwagą. Policjant wyjaśnia, że nie wszędzie tam gdzie widać ciemną jezdnię, przyczepność jest dobra i można jechać szybko. Mariusz Sokołowski przypomina, że szczególną ostrożność kierowcy powinni zachować w okolicach skrzyżowań, czy na drogach biegnących przez lasy. Tam nagle mogą zmienić się warunki na drodze, a sucha nawierzchnia nagle może okazać się lodowiskiem. Apeluje też do pieszych o szczególną uwagę podczas przechodzenia przez jezdnie, ponieważ trzeba się liczyć z tym, że kierowca nie zdąży zatrzymać samochodu z powodu śliskiej nawierzchni. Od początku grudnia zmarły 44 osoby Pogoda w najbliższych dniach nie będzie rozpieszczała kierowców. Według prognozy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, na zachodzie Polski będzie padał deszcz, na północnym wschodzie i wschodzie śnieg, a na pozostałym obszarze kraju deszcz ze śniegiem. W pasie od Pomorza Gdańskiego, przez Kujawy, po Małopolskę i Podkarpacie możliwe opady marznącego deszczu powodującego gołoledź. Tylko od początku grudnia z powodu wychłodzenia zmarły 44 osoby. Dyżurny synoptyk Instytutu Maria Waliniowska ostrzega, że temperatura minimalna wyniesie od -9°C na północnym wschodzie kraju do -1°C, 1°C w centrum i na zachodzie, w rejonach podgórskich od -3°C do -1°C. Pogoda nie będzie też sprzymierzeńcem narciarzy, ponieważ w najbliższym czasie nie będzie zbyt obficie padać śnieg. Urazówki przepełnione Szpitalne urazówki w Polsce pękają w szwach. Na oddziały chirurgi urazowej trafia teraz coraz więcej pacjentów z obrażeniami kończyn. Winne są śliskie, oblodzone i nieodśnieżone chodniki. Tylko w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Nowym Sączu przyjmowanych jest teraz około 70 osób dziennie. - To o ponad 15 procent wiecej niż zwykle - mówi lekarz Witold Górecki. - Najczęściej są to stłuczenia i zwichnięcia.Najmniej jest złamań, ale to dopiero początek sezonu, szczególnie narciarskiego - dodaje Górecki. - Warto nie lekceważyć takich obrażeń i skonsultować się ze specjalistą. Wszystko po to, aby uniknąć powikłań. Najczęściej są to zmiany zwyrodnieniowe, które mogą już dawać o sobie znać do końca życia - tłumaczy. Pacjentami szpitalnych urazówek są teraz najczęściej osoby starsze.