- Najbezpieczniejszym dniem tego weekendu była właśnie niedziela (Nowy Rok). Doszło wtedy w sumie do 72 wypadków, w których zginęło 8 osób, a 98 zostało rannych. Zatrzymaliśmy jednak dużą liczbę nietrzeźwych kierowców, prawie tylu co w ciągu dwóch wcześniejszych dni - powiedział w poniedziałek Krzysztof Hajdas z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji. Jak przypomniał, rok temu w sylwestrowy weekend (od piątku do niedzieli) doszło do 106 wypadków, w których zginęło 13 osób, a 128 zostało rannych. Policjanci zatrzymali wtedy 681 pijanych kierowców. - Tych weekendów nie da się do końca porównać, ponieważ rok temu była m.in. zdecydowanie gorsza pogoda. Kiedy są trudne warunki na drodze, np. pada śnieg, jeździmy bezpieczniej, wolniej - dodał Hajdas. Zwrócił uwagę również na liczbę pieszych, którzy zginęli w wypadkach podczas tego weekendu - aż 18. - Spodziewamy się, że część osób, które wyjechały np. na sylwestra, wydłuży swój wypoczynek - z powodu wolnego szóstego stycznia - aż do następnej niedzieli. Do tych kierowców ponownie apelujemy o ostrożność i zdjęcie nogi z gazu podczas powrotu - dodał. Pytany o liczbę pijanych kierowców dodał, że nadal jest bardzo duża. - Niestety pomimo naszych apeli znaleźli się też i tacy kierowcy, którzy zdecydowali się wsiąść za kierownicę pod wpływem alkoholu, po sylwestrowych imprezach - zaznaczył.