Mokotowski sąd w środę przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował trzymiesięczny areszt dla sześciu osób zatrzymanych w związku ze znalezieniem ciał czterech mężczyzn w opuszczonej kamienicy przy ulicy Grzybowskiej na Woli. Informację potwierdził rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Szymon Banna. Siódma z zatrzymanych osób, kobieta, która poinformowała o wszystkim policję, już we wtorek została zwolniona do domu. Prokurator przekazał, że główny podejrzany Andrij S. zmienił swoje wcześniejsze oświadczenie. We wtorek przyznał się do trzech zabójstw, natomiast dzień później oświadczył, że przyznaje się do dwóch takich czynów. Mężczyzna nie składał w środę wyjaśnień. Zabójstwa na Woli. Ukrainka zgłosiła się na policję Komenda Stołeczna Policji w środę wydała komunikat w sprawie tragedii w kamienicy na warszawskiej Woli. Jak podano, w niedzielę wieczorem do dyżurnego Komisariatu Kolejowego Policji w Warszawie zgłosiła się 46-letnia obywatelka Ukrainy, która powiadomiła o zabójstwie dwóch osób. Do tragedii miało dojść niedawno na terenie jednego z pustostanu znajdującego się na warszawskiej Woli. Policja natychmiast podjęła działania i wysłała we wskazane miejsce kryminalnych oraz mundurowych ze służby prewencyjnej KRP Warszawa IV oraz KRP Warszawa. Do działań zaangażowano także stołeczny Wydziału Terroru Kryminalnego i Zabójstw. Tragedia na warszawskiej Woli. Odkryto cztery ciała Jak się okazało, na drugim piętrze opuszczonego budynku znajdował się 34-letni Ukrainiec, którego niezwłocznie zatrzymano. Z komunikatu policji wynika, że mężczyzna był nietrzeźwy i zaskoczony widokiem funkcjonariuszy, jednak nie stawiał oporu. Po oględzinach pustostanu, w pomieszczeniu, do którego wejście było zasłonięte skrzydłem drzwi, policjanci znaleźli przykryte śpiworami i materacami ciała dwóch mężczyzn. "W tym samym czasie policjanci usłyszeli huk gwałtownie zamykanych drzwi. Natychmiast zlokalizowali lokal, w którym - jak się szybko okazało - zabarykadowała się para, mogąca mieć związek ze sprawą zabójstwa. Po chwili policjanci dostali się do mieszkania, gdzie zatrzymali 42-latka z pow. mazowieckiego oraz jego 33-letnią partnerkę pochodzącą z Ukrainy. Następnie, na wewnętrznym dziedzińcu, w ręce kryminalnych wpadło dwóch Ukraińców w wieku 54 i 33 lat" - podano w oświadczeniu. Wszystkich zatrzymanych przewieziono na komisariat. Policjanci zatrzymali podejrzanych. Zarzuty dla sześciu osób Nie był to jednak koniec działań na miejscu, ponieważ policjanci wiedzieli, że ofiar może być więcej. W związku z tym w pustostanie działały psy tropiące. Wezwano Żandarmerię Wojskową oraz biegłych z zakresu medycyny sądowej. W wyniku wielogodzinnego działania policji ujawniono zwłoki kolejnych dwóch mężczyzn. Jedno ciało odkryto w piwnicy, drugie na poddaszu. W poniedziałek zatrzymano w rejonie pustostanu jeszcze jedną osobę podejrzaną o związek ze sprawą - 43-letnią Ukrainkę. Podczas badania sprawy śledczy przeprowadzili eksperyment procesowy, przesłuchali świadków i zbadali zabezpieczone ciała. Materiał dowodowy zebrany w śledztwie pozwolił na przedstawienie sześciu osobom zatrzymanym zarzutów. Najpoważniejszy wyrok może usłyszeć 34-letni Ukrainiec, który odpowie za trzy zabójstwa. Grozi mu kara pozbawienia wolności od lat 10 do nawet dożywotniego pozbawienia wolności. Pozostałe osoby są podejrzane o "niezawiadomienie organów ścigania o zbrodniach, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!