Tragedia na Mazowszu. 12-latek przygnieciony przez drewniany domek

Oprac.: Dawid Kryska
12-letni chłopiec został przygnieciony przez drewniany domek, w którym bawiło się kilkoro dzieci. Mimo natychmiastowej pomocy dziecka nie udało się uratować. Okoliczności zdarzenia wyjaśniają policja i prokuratura.

Do tragedii doszło w poniedziałek po godz. 19 na jednej z prywatnych posesji w miejscowości Dobrut w pow. szydłowieckim (woj. mazowieckie).
- W domku osadzonym na drewnianych podporach bawiło się kilkoro dzieci. W pewnym momencie konstrukcja przewróciła się i przygniotła 12-letniego chłopca - poinformowała rzeczniczka mazowieckiej policji podinsp. Katarzyna Kucharska.
Dziecko zmarło na miejscu
Dziecko doznało urazu głowy. Lokalne media informują, że jako pierwsza na pomoc chłopcu rzuciła się właścicielka posesji. Na miejsce wezwano również ratowników. Niestety, mimo prowadzonej reanimacji poszkodowanego dziecka nie udało się uratować. Lekarz pogotowia ratunkowego stwierdził zgon 12-latka.
Dokładny przebieg i okoliczności zdarzenia ustalają policjanci pod nadzorem prokuratora. Ciało tragicznie zmarłego 12-latka zostało zabezpieczone do sekcji zwłok.