Poinformował o tym Paweł Frysztak, rzecznik prasowy radomskiej straży pożarnej. ICE to skrót z języka angielskiego "In Case of Emergency", oznaczający "w nagłym wypadku". Frysztak powiedział, że z inicjatywą zorganizowania tego rodzaju kampanii społecznej w Radomiu wystąpili radomscy strażacy, a potem dołączyli do nich także policjanci, ratownicy medyczni oraz władze samorządowe. - Chcemy wspólnie zachęcać mieszkańców Radomia, by wzorem innych Europejczyków wpisywali w swoje telefony skrót ICE, a przy nim opis, np. mama czy żona, i numer telefonu do danej osoby - powiedział Frysztak. - Chodzi o to, by w razie wypadku drogowego służby ratunkowe wiedziały, do kogo dzwonić po niezbędne informacje na temat poszkodowanego - wyjaśnił. Zdaniem rzecznika radomskiej straży pożarnej, często w walce o ludzkie życie liczą się sekundy. - Od osoby bliskiej ratownicy medyczni dowiedzą się, na jakie choroby przewlekłe choruje ofiara wypadku, jakie leki zażywa, jaką ma grupę krwi itp. To bardzo ułatwi akcję ratunkową - tłumaczył. Frysztak zapowiedział, że oficjalne rozpoczęcie kampanii nastąpi pod koniec lutego. - Na początek w Radomiu i przy drogach dojazdowych do miasta pojawią się banery i plakaty promujące akcję. Będą też rozdawane ulotki. Kolejny etap to spoty reklamowe, które będą emitowane w lokalnej telewizji - powiedział. Na pomysł wprowadzenia uniwersalnego kodu ICE wpadli ratownicy włoscy. Obecnie znany jest on ratownikom prawie na całym świecie.