Zdarza się, że w Warszawie pacjenci w nagłych przypadkach oczekują podczas takiego dyżuru na przyjęcie po 16 godzin. Tyle godzin czekał pan Andrzej w jednym ze stołecznych szpitali, który pełnił ostry dyżur specjalistyczny. Raz był tam 16 godzin łącznie z zabiegiem, drugi raz 12 godzin czekał na zdjęcie szwów. Rzecznik Praw Pacjenta Krystyna Kozłowska mówi, że problem jest znany, ale niewiele można zmienić w tym temacie. Jeśli jest dużo pacjentów, to chorzy niewymagający natychmiastowej interwencji muszą czekać w kolejce na przyjęcie. Doktor Konstanty Radziwiłł, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej uważa, że powodów takiej sytuacji jest wiele. Jego zdaniem, pewna część tych pacjentów powinna trafić do lekarza pierwszego kontaktu, a nie na ostry dyżur. W Warszawie są problemy z dostaniem się do lekarza pierwszego kontaktu, szczególnie w dużych publicznych zakładach opieki zdrowotnej.