Wbrew pozorom, najwięcej tragicznych wypadków jest przy słonecznej i suchej pogodzie. Wtedy kierowcami rządzi brawura, a noga staje się cięższa. Gdy pada, a właściwie leje - jak przez cały weekend - jeździmy dużo wolniej i ostrożniej. Widać to w policyjnych statystykach. W ten weekend doszło do 329 wypadków. Było mniej ofiar, bo przy deszczu na drogach było mniej motocyklistów i rowerzystów. Brak tych ostatnich widać też w mniejszej, niż zazwyczaj liczbie pijanych - policjanci zatrzymali 1,5 tys. nietrzeźwych kierowców.