przeprosił osoby, które taki telefon obudził w nocy. - Dzisiaj w nocy wydarzyło się coś, co wydarzyć się absolutnie nie powinno. Błąd firmy telemarketingowej spowodował wykonanie telefonów w nocy między godziną 21 a 6 rano do ok. 10 tys. warszawiaków - powiedział Ciesiołkiewicz na środowej konferencji w Warszawie. Szef sztabu podkreślił, że odbyło się to bez wiedzy i zgody kandydata. - W związku z tym, że firma pracowała na nasze zlecenie, chciałbym wyrazić nasze ubolewanie i pokornie przeprosić osoby, których prywatność naruszono - powiedział. Wyjaśnił też, że każda z osób, która odebrała telefon, otrzyma przeprosiny od pracownika firmy telemarketingowej wykonującej zlecenie sztabu. - Jeśli zaistnieje taka potrzeba, to również przeprosimy na piśmie - zaznaczył Ciesiołkiewicz. Obecny na konferencji wiceprezes firmy telemarketingowej Rafał Kulpiński dołączył się do przeprosin. Wyjaśnił, że błąd ludzki zadecydował o tym, że system zaczął wydzwaniać "w momencie, w którym nie powinien tego robić". Od poniedziałku do środy mieszkańcy stolicy mieli okazję usłyszeć w słuchawce swojego telefonu głos Marcinkiewicza, zachęcającego ich do oddania na niego głosu 26 listopada w II turze wyborów na prezydenta Warszawy. Akcja telemarketingowa była jednym z elementów kampanii wyborczej. W związku z tragedią w kopalni w Rudzie Śląskiej, w której zginęło 23 górników, Marcinkiewicz postanowił wstrzymać kampanię.