W ciągu każdego z dwóch wieczorów widzowie obejrzą dwie jednoaktówki: "La festa" (Święto) Spiro Scimone'a w inscenizacji Galina Stoeva z Bułgarii oraz "Les precieuses ridicules" (Pocieszne wykwintnisie) Moliera, które wyreżyserował angielski artysta Dan Jemmet. Utwór "Święto" opowiada o dniu 30. rocznicy ślubu pary, której wspólne życie sprowadza się do uszczypliwości i nieustannych wymówek. Jest z nimi dorosły syn, który - wykorzystując bezgraniczne uwielbienie matki - rywalizuje z ojcem. "'Festa' jest trochę jak otwarta rana, która nas rozśmiesza - powiedział reżyser Galin Stoev. - Wierzę w teatr, który usiłuje nas leczyć, pogodzić nas z samymi sobą, zamiast nas dzielić. Jak tłumaczył, sztuka ta jest opowieścią o trudnych rodzinnych relacjach, ale pokazuje, że instytucja rodziny, podobnie jak i demokracja, choć pełna wad, jest czymś najlepszym, co do tej pory wymyślono. Aktor Gerard Giroudon, który w "Święcie" gra rolę ojca, powiedział, że w tej sztuce najistotniejsze jest przekazanie widzom emocji. - Dla mnie ważne jest to, żeby zagrać na tyle dobrze, aby być zrozumiałym nawet dla tego widza, który nie zna języka francuskiego - powiedział aktor. - Gram osobę zdruzgotaną i cierpiącą, więc szukam tego bólu u siebie i uzewnętrzniam go także całym sobą - podkreślił Giroudon. - W tej sztuce nie ma wielu dialogów, ale są przez nas nasycane olbrzymim ładunkiem emocji i treści - dodał. W drugiej sztuce, "Pocieszne wykwintnisie", przedstawione są młode dziewczęta z prowincji, którym schlebia wszystko to, co jest wykwintne. Gdy odrzucają zaloty dwóch, w ich przekonaniu niewystarczająco modnych, paniczów z Paryża, sprowadzają na siebie ich zemstę. Sztukę "Pocieszne wykwintnisie" - według reżysera sztuki Dana Jemmetada - da się zinterpretować jako krytykę tzw. wykwintności. - Wszystkie te ubrania, akcesoria, te modne przedmioty, kupowane jak popadnie, są w zasadzie pozorem, udawaniem i coraz bardziej maskują brak kultury. W 'Pociesznych wykwintnisiach' obie młode dziewczyny usiłują być wykwintne, lecz ich język jest na granicy wulgarności - tłumaczył reżyser. W sztuce "Pocieszne wykwintnisie" widzowie będą mieli również okazję zobaczyć polskiego aktora i reżysera Andrzeja Seweryna, który zagra tam rolę odrzuconego przez dziewczęta markiza. Seweryn jest jednym z niewielu cudzoziemców, którzy od lat na stałe pracują w Komedii Francuskiej. - Czuję się jednym ze spadkobierców trwającego już kilkaset lat dzieła Komedii Francuskiej i to mnie zobowiązuje - powiedział Seweryn. - W pracy dla Komedii Francuskiej najbardziej satysfakcjonuje mnie to, że nigdy jeszcze nie pracowałem nad złym tekstem - powiedział Seweryn i podkreślił, że czymś niezwykłym jest codzienne przebywanie z "najpiękniejszymi owocami myśli ludzkiej". Występy Comedie-Francaise w Polsce odbywają się w ramach Europejskiego Sezonu Kulturalnego z okazji prezydencji Francji w Unii Europejskiej. Teatr Comedie-Francaise założony został w 1680 r. przez Ludwika XIV na zrębach trupy Moliera i z jego aktorami. Jako jedyny teatr we Francji ma stały zespół aktorski i reprezentuje repertuar klasyczny oraz współczesny, francuski i zagraniczny. W jego repertuarze znalazło się już ponad trzy tysiące sztuk, których autorami jest ok. 800 autorów. Siedziba teatru znajduje się w Paryżu.