W oświadczeniu przesłanym w piątek dramaturg z Teatru Dramatycznego Dorota Sajewska odniosła się do wypowiedzi wiceprezydenta Warszawy Włodzimierza Paszyńskiego, który na czwartkowej Radzie Miasta zarzucił, że ten stołeczny teatr przekształcono z teatru klasycznego, wystawiającego sztuki na podstawie kanonu literackiego, w teatr artystyczny, eksperymentalny. Zdaniem wiceprezydenta "takim teatrem nie powinien być Teatr Dramatyczny m.st. Warszawa". Według Sajewskiej na scenie teatru pokazywane są inscenizacje utworów literackich. Dramaturg wymieniła tytuły powieści, na podstawie których realizowano sztuki w ostatnich latach. Są to m.in.: "Wilk stepowy" Hermanna Hessego, "Śmierć i dziewczyna" Elfriede Jelinek, "Alicja w krainie czarów" Lewisa Carrolla, "Madame Bovary" Gustawa Flauberta, "Mała Apokalipsa" Tadeusza Konwickiego, "Król kłania się i zabija" Herthy Mueller. - Naszym widzom pokazaliśmy również przedstawienia, w których wielka literatura polska - romantyczna i modernistyczna - ukryta była pod maską kolażu i montażu. Tak było w "Córeczkach" w reż. Małgorzaty Głuchowskiej, gdzie podstawą stały się m.in. "Dzienniki" Zofii Nałkowskiej, "W sieci" Jana Augusta Kisielewskiego, twórczość Marii Komornickiej/Piotra Własta, a także w "Klubie Polskim" w reż. Pawła Miśkiewicza, gdzie ze sceny usłyszeć można było - w wybitnym wykonaniu - fragmenty "Dziadów", "Ksiąg narodu i pielgrzymstwa polskiego" Adama Mickiewicza, "Legionu i Wyzwolenia" Stanisława Wyspiańskiego, "Nie-Boskiej komedii" Zygmunta Krasińskiego, "Rozmowy z Matką Makryną Mieczysławską" oraz "Kordiana" Juliusza Słowackiego, jak i wiele innych tekstów źródłowych pochodzących z XIX-wiecznej literatury emigracyjnej - informuje Sajewska. Dramaturg chciałaby porozmawiać o działalności teatru i zawartości programu z wiceprezydentem. Ma nadzieję, że Warszawa stanie się kiedyś miastem, "w którym z odpowiedzialnym za kulturę urzędnikiem miejskim twórcy teatru będą mogli rozmawiać nie o obiegowych opiniach, lecz o merytorycznej zawartości programu, dzielić się pomysłami, spierać o koncepcje, idee i kształt teatru". Dodała: "Wierzę, że Warszawa zasługuje na władzę, która współtworzy również instytucje eksperymentalne, a nie tylko odgrywa wobec swoich wyborców marny teatr polityczny". W czwartkowym wystąpieniu wiceprezydent Paszyński odniósł się do zarzucanego władzom miasta "braku polityki teatralnej" i "skrajnego niedofinansowania stołecznych teatrów". Swoje skargi przedstawiciele środowiska teatralnego sformułowali w manifeście odczytywanym ze sceny po każdym spektaklu prezentowanym w ramach Warszawskich Spotkań Teatralnych. Podkreślono w nim też, że "pod znakiem zapytania stoi przyszłość jednej z najważniejszych i najbardziej zasłużonych polskich scen - Teatru Dramatycznego". Paszyński w czwartek wyjawił, że miasto ma duży kłopot z wyłonieniem nowego dyrektora Teatru Dramatycznego z powodu braku kandydatów o odpowiednich kwalifikacjach. Latem wygaśnie kontrakt obecnego dyrektora Teatru Dramatycznego Pawła Miśkiewicza.