Wszystkiemu winne jest skomplikowane prawo. Bałaganu nie udało się także uniknąć w kwestii leków, które - zgodnie z unijnym prawem harmonizacji - muszą być ponownie zarejestrowane. Urząd Rejestracji twierdzi, iż dostaje za mało wniosków. Firmy farmaceutyczne odpowiadają, że nie otrzymały jasnych wytycznych. W efekcie część tańszych leków zniknie z naszych aptek, bo po prosu nie zostaną zarejestrowane. Chcą wycofać te leki, które są tanie i punktu widzenia biznesu farmaceutycznego mało opłacalne - twierdzi prezes Urzędu Rejestracji Leszek Borkowski. W jego opinii, kłopoty z rejestracją to efekt lobbingu firm farmaceutycznych, które wykorzystuję sytuację. Zdaniem prezesa Polskiej Izby Przemysłu Farmaceutycznego Marka Gnysia, nie należy od producenta wymagać, żeby prowadził politykę lekową państwa, ponieważ każdy producent jest rozliczany pod względem ekonomicznym. Na szczęście obie strony konfliktu są zgodne co do jednego: ewentualne podwyżki leków nie będą duże.