- Mężczyzna nie dawał żadnych oznak życia, a jego twarz była cała we krwi. Sprawdziliśmy jego tętno, bicie serca i oddech. Niestety, żadne z nich nie było wyczuwalne. Natychmiast przystąpiliśmy do akcji reanimacyjnej oraz wezwaliśmy na miejsce pogotowie i policję - opowiadają funkcjonariusze. Nie wiadomo, jak długo mężczyzna leżał w zsypie i kiedy nastąpił zgon. Sprawę przekazano policji.