Rzeczniczka wojewody mazowieckiego Ivetta Biały powiedziała, że z jego inicjatywy okolice pomnika zostały objęte monitoringiem. - Zastanawiamy się także nad lepszym oświetleniem tego terenu - dodała. Nagrania z kamer w rejonie pomnika zostały zabezpieczone przez policję, jednak - jak się nieoficjalnie dowiedziała PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy - kamery swoim zasięgiem nie obejmują tej części pomnika, która została pomazana farbą. Z przedstawicielami rosyjskiej ambasady ma spotkać się także Zarząd Cmentarzy Komunalnych. Koszt usunięcia napisu z marmurowej płyty może wynieść ok. 2 tysięcy złotych. To nie pierwszy incydent związany z pomnikiem Żołnierzy Radzieckich w Warszawie. W marcu 2000 roku nieznani sprawcy oblali go różową cieczą. Na cmentarzu przylegającym do pomnika pochowanych jest ponad 21 tys. żołnierzy Armii Czerwonej, poległych w latach 1944-1945.