Mark Jenkins realizuje instalacje według własnego pomysłu - robi "odlewy" rzeźb z taśmy klejącej. Przestrzenne figury umieszcza głównie w przestrzeni miejskiej, często w zaskakujących jej punktach. Swoje prace prezentował już Londynie, Los Angeles, Rotterdamie i Rio de Janeiro. Tym razem jego najnowsze dzieło będzie można oglądać pod Mostem Poniatowskiego. Jak twierdzi sam artysta "umieszczanie rzeźb w przestrzeni publicznej powoduje, że zwykła przestrzeń staje się przestrzenią sztuki. Znaki, ludzie, wszystko, co znajduje się wokół rzeźby ulicznej - staje się jej częścią". - Nie chcę za wiele zdradzać, bo instalacja ma być efektem zaskoczenia. Poprzedzi ją już w czwartek performance przy rondzie de Gaulle'a. Nieopodal palmy będzie można spotkać... niedźwiedzia polarnego - zapowiada Klara Kopcińska, kurator wystawy. Otwarciu instalacji towarzyszy półtoragodzinny rejs dwoma tramwajami wodnymi. Start o godz. 20 z przystanku pod Mostem Śląsko-Dąbrowskim przy River Cafe (rezerwacja na maila: ja.pani.ka@gmail.com). - Ze statku będziemy oglądać instalację na wyspie. W planach jest również koncert Studia Dźwięków Niemożliwych i MostBlask - dodaje Klara Kopcińska. Izabela Orlicz-Rabiega izabela.orlicz@echomiasta.pl