W ciągu minionych kilkunastu dni w województwie mazowieckim odnotowano 50 zachorowań wywołanych rotawirusem. Chorobę potocznie nazywamy grypą żołądkową. Lekarze są zgodni, że chorych będzie szybko przybywać, bo wirusem bardzo łatwo jest się zarazić. - Wystarczy, że chora osoba kichnie w naszym towarzystwie albo nas dotknie. Szczególnie narażone na infekcje są dzieci, bo w ich przypadku przebieg choroby jest wyjątkowo uciążliwy i niebezpieczny z uwagi na groźbę odwodnienia organizmu - mówi Krzysztof Olender, pediatra. Stan pogotowia Niestety, z leczeniem groźnego wirusa jest wielki problem, bo brakuje w szpitalach tzw. miejsc pediatrycznych. Dramatyczna sytuacja spowodowana jest m.in. zamknięciem z powodu remontu oddziału pediatrycznego w szpitalu przy Siennej. - Nawet gdyby oddział działał, miejsc dla najmłodszych i tak w Warszawie by brakowało. Od kilku lat nikt tym problemem się nie zajął na poważnie. Jestem mocno zaniepokojony tą sytuacją - mówi prof. Andrzej Radzikowski, konsultant ds. pediatrii na Mazowszu. Ratusz także dostrzegł niebezpieczeństwo i postanowił działać. Niestety mimo dobrych chęci, decyzje, jakie podjął to zaledwie kropla w morzu potrzeb. - W szpitalu przy ul. Kopernika utworzymy dodatkowych 20 miejsc pediatrycznych kosztem oddziału neurologicznego - mówi Elżbieta Wierzchowska, dyrektor Biura Polityki Zdrowotnej w Urzędzie Miasta. - Planujemy uruchomić szpital pediatryczny przy ul. Madalińskiego, ale to kwestia co najmniej dwóch lat... Lek na zło To nie jest jedyny problem. W stołecznych szpitalach brakuje pediatrów - wynika z ustaleń Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego. Wielu młodych lekarzy wyjechało na Zachód albo się przekwalifikowało. - Rzeczywiście odnotowujemy braki personelu - potwierdza Wierzchowska. - Niestety nie da się tego naprawić w ciągu jednego dnia. Wraz ze środowiskiem medycznym zastanawiamy się jak temu zaradzić. Jest pomysł, aby skrócić czas zdobywania specjalizacji pediatrycznej przez lekarzy. Jak w takim razie rodzice powinni sobie radzić z chorym dzieckiem? Biuro Polityki Zdrowotnej ratuje się stwierdzeniem, że nie wszystkie przypadki grypy żołądkowej wymagają interwencji szpitala. W większości zachorowań wystarczy wizyta w rejonowej przychodni. Michał Kolęda michal.koleda@echomiasta.pl