Wyjaśnił, że siostry zapowiedziały strajk, jeśli fiaskiem zakończą się zaplanowane na czwartek negocjacje pomiędzy przedstawicielami związków zawodowych pielęgniarek i położnych a dyrekcją szpitala. W rozmowach ma brać udział mediator z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Według Pawluczyka pielęgniarki domagają się m.in. wprowadzenia taryfikatora, siatki płac i norm zatrudnienia. - Realizacja tych postulatów wiąże się jednak z konkretnymi pieniędzmi. Tymczasem w kasie szpitala jest deficyt. Mamy straty miesięczne rzędu miliona złotych, a NFZ nie podniósł finansowania na drugie półrocze tego roku - podkreślił dyrektor. Pielęgniarki są w sporze zbiorowym z dyrekcją od stycznia br. Dotychczasowe rozmowy nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Na razie siostry nie chcą rozmawiać z dziennikarzami o ewentualnym strajku. - To byłoby najgorsze rozstrzygnięcie: dla nas, dyrekcji szpitala i pacjentów. To byłaby porażka nas wszystkich - powiedziała przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w radomskim szpitalu Anna Trzaszczka. Pielęgniarka zaapelowała o spokój i rozwagę podczas negocjacji. - To są bardzo ważne rozmowy. Dajmy sobie szansę - przekonywała.