Pacjenci i ich rodziny sprzeciwiają się zbyt niskiemu kontraktowi z Narodowym Funduszem Zdrowia na przyszły rok i limitowaniu świadczeń. NFZ twierdzi jednak, że kontrakt jest wyższy niż w ubiegłym roku. Świadczenia onkologiczne nie są traktowane przez NFZ jako ratujące życie i Fundusz limituje je, a pacjenci onkologiczni nie mogą czekać w kolejce na procedury - mówił członek stowarzyszenia na rzecz chorych na nowotwory "Pacjent jest najważniejszy" Karol Chwesiuk. Szpital onkologiczny w Wieliszewie to placówka, która mimo wykorzystania kontraktu z NFZ udziela pomocy wszystkim pacjentom onkologicznym, tak aby nie czekali w kolejkach - podkreślił. Jak dodał, może to doprowadzić do zadłużenia się placówki i tego, że pacjenci nie będą mieli się gdzie leczyć. Rzeczniczka prasowa oddziału mazowieckiego NFZ Agnieszka Gołąbek poinformowała, że dziś odbyło się spotkanie dyrekcji oddziału z przedstawicielami Mazowieckiego Szpitala Onkologicznego w Wieliszewie. Podtrzymaliśmy propozycję kontraktu na przyszły rok w wysokości, jaką kilka dni wcześniej zaakceptował prezes szpitala, a następnie wycofał zgodę - dodała. Zaproponowana kwota kontraktu dla tej placówki na przyszły rok jest wyższa niż tegoroczny kontrakt - powiedziała Gołąbek. Justyna Świeżek, prezes zarządu szpitala twierdzi jednak, że globalny kontrakt zaproponowano taki sam, ale "z przesunięciem kwot z zakresu opieki szpitalnej na opiekę ambulatoryjną, a operacji onkologicznych nie da się wykonać w ambulatorium". Protokół uzgodnieniowy z NFZ został jednak podpisany tylko ze względu na to, że był to ostateczny termin. Później wycofano zgodę na zaproponowane warunki. Dodała, że podczas dzisiejszego spotkania w oddziale NFZ przedstawiciele Funduszu poinformowali zarząd szpitala, że jeżeli nie zostaną przyjęte warunki finansowe, to z końcem lutego NFZ rozwiąże ze szpitalem umowę.