Ta najwyższa akademicka godność została przyznana izraelskiemu politykowi na mocy uchwały Senatu Uniwersytetu Warszawskiego z 20 kwietnia br. Promotorem dorobku naukowego prof. Weissa został prof. Marcin Kula z Instytutu Historycznego UW, a recenzentami profesorowie: Krzysztof Pilarczyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego, Feliks Tych z Żydowskiego Instytutu Historycznego oraz Wojciech Wrzesiński z Uniwersytetu Wrocławskiego. - Jestem bardzo wzruszony tym wydarzeniem i szczęśliwy. To nie jest mój pierwszy doktorat honoris causa, ale Warszawa to dla mnie coś nadzwyczajnego. To taki szczyt mojego duchowego osiągnięcia - podkreślił w rozmowie Weiss przypominając, że w 2000 r. sam wybrał sobie Polskę jako miejsce służby ambasadorskiej. - Byłem w Izraelu dziekanem i profesorem, przewodniczącym Knesetu i prezydentem Instytutu Yad Vashem, więc mam za sobą jakąśkolwiek karierę. Kiedy skończyłem moją karierę polityczną, zapytał mnie premier, mój kolega Ehud Barak - co dalej, odpowiedziałem, że wracam do moich studentów. On wtedy powiedział "nie, my cię nie wyzwolimy" - opowiadał. Jak wspominał, ówczesny premier zaproponował mu wówczas funkcję ambasadora w Berlinie. - Bo wtedy rząd niemiecki przeszedł z Bonn do Berlina. I to jest symbol - mówił Barak - że dziecko Holokaustu będzie w Berlinie pierwszym ambasadorem. Ja powiedziałem, że to ciekawa idea, ale ja jeszcze duchowo nie mogę. Dopóki tam będę spotykał tych starszych Niemców, nie wiem kto z nich może był gestapowcem, który zamordował moją rodzinę. Potem mówi, to ja mam teraz miejsce w Moskwie, ty mówisz po rusku. A ja powiedziałem - w Moskwie taki mróz. To zapytał co chcę robić. Powiedziałem, że jak chce mnie wyrzucić z Izraela to ja wybieram Warszawę. On się dziwił, to ja go wtedy zapytałem "Ehud, a gdzie się urodziła twoja matka?". On mówi - "oj, w Warszawie" i wtedy zrozumiał całą sprawę - mówił b. ambasador. Podkreślił równocześnie, że Warszawa jest niego nie tylko symbolem, ale jest z nią związany fizycznie, ponieważ nie tylko był tu ambasadorem, ale jest także od wielu lat profesorem na Uniwersytecie Warszawskim. - Dla mnie Warszawa jest także metafizyką, symbolem naszego wspólnego życia. Przed wojną żyło tu przecież 420 tys. Żydów. Będąc ambasadorem razem z prof. Węgleńskim, ówczesnym rektorem Uniwersytetu Warszawskiego, odsłoniliśmy w Collegium Maximum tablicę dedykowaną Menachemowi Beginowi, premierowi Izraela w latach 1977-83, który pochodził z Polski, był absolwentem prawa na UW i dostał pokojową nagrodę Nobla. A teraz wchodząc ze studentami do tej sali zawsze swój pierwszy wykład zaczynam opowieścią o Beginie - powiedział Weiss. - Ja mam na Uniwersytecie Warszawskim setki studentów w każdym roku. Ta uczelnia jest dla mnie taką bramą do Polski, a studenci, tak zaciekawieni Izraelem, są takim oknem do młodego pokolenia. Tam właśnie się czuję jak między swoimi. I dlatego ten doktorat to dla mnie nie tylko sprawa akademicka, za osiągnięcia naukowe. Sama codzienność spotkania się z tą Polską młodą, jest dla mnie ważna. Ja nie jestem obywatelem Polski, mieszkam w Izraelu, ale jednak Polska jest moją pierwszą ojczyzną, urodziłem się tu i dbam o stosunki między naszymi narodami. Dla mnie służba ambasadorska w Polsce była misją nowego pojednania, a praca na Uniwersytecie Warszawskim jest dalszym ciągiem tej misji - podsumował b. ambasador. Szewach Weiss jest izraelskim politykiem, profesorem nauk politycznych. Urodził się w 1935 roku w polskim Borysławiu (obecnie Ukraina). Po II wojnie światowej wyjechał z rodziną do Izraela. Od 1981 r. był posłem w Knesecie, w latach 2000-2003 - ambasadorem Izraela w Polsce. Był przewodniczącym Rady Instytutu Pamięci Yad Vashem. Jest autorem wielu książek obejmujących tematy polityczne, socjologiczne, sprawy dotyczące II wojny światowej oraz tematykę dla dzieci i młodzieży. Od 2003 roku wykłada na Uniwersytecie Warszawskim.