Ceremonii towarzyszyły słowa specjalnej modlitwy przygotowanej na tę uroczystość: "wszechmogący i miłosierny Boże, składając dzisiaj w tej Kaplicy Katyńskiej doczesne szczątki - czaszkę majora Ludwika Szymańskiego (...) przywołujemy imiona wszystkich naszych braci, którzy doznawszy ucisku i przemocy zostali bestialsko zamordowani na +nieludzkiej ziemi+". "Niech to szczególne miejsce w Katedrze Polowej Wojska Polskiego, będzie miejscem pamięci o tamtych tragicznych wydarzeniach. Błogosław nam, którzy wspominamy tę zbrodnię, pomóż nam przebaczyć, zachowaj nas od wojny i nienawiści" - brzmi modlitwa. W uroczystości uczestniczył syn majora wraz z żoną. - W 1939 roku nasz biedny kraj został zaatakowany przez dwóch potworów - jednego ze Wschodu, drugiego z Zachodu. Naród bardzo ucierpiał (...) Mam nadzieję, że wolno nam wybaczyć, ale zapomnieć - nigdy. Tak nam dopomóż Bóg - powiedział wyraźnie wzruszony Jerzy Szymański w krótkim wystąpieniu po mszy. Czaszka majora została odnaleziona po 60 latach w Instytucie Medycyny Sądowej w Kopenhadze (Dania). Przywiózł ją tam prof. Helge Tramsen, który w 1943 roku przebywał w Katyniu jako członek Międzynarodowej Komisji Lekarskiej.