Jak powiedział rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu Dariusz Dębski, dzięki takiemu systemowi będzie można eliminować z ruchu przeładowane ciężarówki. System pomoże też chronić nawierzchnię dróg przed rozjeżdżaniem oraz poprawi bezpieczeństwo na drodze. W czwartek, w związku z montażem elementów systemu, na dwóch kilkudziesięciometrowych odcinkach trasy krajowej nr 7 w Radomiu (na ul. Czarnieckiego w okolicy Alei Róż i na ul. Kieleckiej, tuż przy wyjeździe z Radomia) prawy pas w kierunku Kielc zostanie na czas robót wyłączony z ruchu. - W nawierzchni jezdni zostaną zatopione czujniki kwarcowe, umożliwiające błyskawiczny pomiar masy wybranego pojazdu lub nacisku na poszczególne jego osie, a także prędkości, z jaką się porusza. Nad jezdnią zamontujemy bramownicę z czterema kamerami oraz odbiornikami GPS - powiedział Dębski. Kamera zrobi zdjęcie, inspektorzy wystawią mandaty Rzecznik wyjaśnił, że umieszczona nad jezdnią kamera automatycznie zrobi zdjęcie przeciążonego pojazdu i jego tablicy rejestracyjnej. Informacja o wykroczeniu drogą radiową trafi natychmiast do inspektorów transportu drogowego, którzy wystawią mandaty w wysokości nawet kilkunastu tysięcy złotych. Pieniądze te trafią do kasy gminy. Partnerem samorządu Radomia przy wdrożeniu systemu preselekcyjnego ważenia pojazdów ciężarowych jest Instytut Badawczy Dróg i Mostów w Warszawie, który dostał na ten cel dofinansowanie unijne. Instytut pokryje jedną czwartą kosztów, czyli 200 tys. zł. Ponad 550 tys. zł dołoży miasto. Według rzecznika, inwestycja ta szybko się zwróci. Dębski podał przykład Płocka, gdzie koszty systemu - 450 tys. zł - zwróciły się z wpływów z mandatów w ciągu trzech miesięcy. W najbliższym czasie system ważenia preselekcyjnego zamontowany zostanie też na trasie nr 7 w kierunku Warszawy. Całość ma zacząć działać do końca roku.