Zanim jednak wybierzemy się na szaloną, sylwestrową zabawę, musimy zadać sobie kilka pytań.... Sylwester? Ale gdzie... No właśnie - co by tu wybrać? Bal, imprezę w klubie, "domówkę"? A może ciepłe kraje albo sylwester "pod chmurką? Ostatecznie możemy zostać w domu... Możliwości jest wiele. Zanim jednak podejmiemy decyzję, pod uwagę musimy wziąć po pierwsze - pieniądze, po drugie - nasze oczekiwania względem sylwestrowych atrakcji - to, czy szukamy zabawy w tłumie, czy może chcemy świętować w kameralnej atmosferze. Nie bez znaczenia są także nasze możliwości czasowe. Często przecież w ostatni dzień roku pracujemy do późnych godzin. Decyzję o tym, gdzie spędzimy sylwestra, dobrze jest podjąć dużo wcześniej - w niektórych klubach i restauracjach już kilka miesięcy przed Nowym Rokiem wszystkie wolne miejsca są już zajęte. W sukni i we fraku... Jeśli chcemy wybrać się na bal sylwestrowy w eleganckiej oprawie, musimy liczyć się ze sporym drenażem naszych kieszeni. W dodatku podniosła, wręcz dostojna atmosfera większości balów nie wszystkim może odpowiadać. Dla tych jednak, którzy lubią eleganckie stroje, wykwintne dania i wyrafinowaną muzykę - bal jest znakomitą propozycją. Na luzie Jeśli nie przeszkadzają nam tłumy i głośna muzyka, a w dodatku nie mamy zbyt dużo pieniędzy, możemy spędzić sylwestrową noc w klubie. Z takim wyjściem związanych jest mniej zabiegów. Nie musimy zakładać "dostojnych" kreacji - możemy ubrać się bardziej swobodne, zgodnie z naszym stylem. Długa suknia u pań i mucha u panów w tej opcji raczej wykluczona, chyba, że ktoś stawia na ekscentryczny efekt... Prywatka - to jest to! Tzw. "domówka" to opcja najczęściej wybierana przez ludzi młodych. Zarówno wolnych, jak i tych "dzieciatych". Zorganizowanie zabawy w mieszkaniu wiąże się na pewno z niższymi kosztami, a samodzielne przygotowywanie dań i przekąsek daje przynajmniej gwarancję braku ewentualnych dolegliwości żołądkowych po imprezie. Każdy z uczestników "domówki" może przynieść - wcześniej ustaloną - potrawę.