"Świteź" (tytuł ang.: "The Lost Town of Świteź") to 21-minutowy film animowany, zrealizowany przy użyciu nowoczesnych technik, a zarazem inspirowany XIX-wiecznym i średniowiecznym malarstwem. Z racji krótkiego czasu trwania, animacja raczej nie trafi do kin, ukaże się jednak na DVD, będzie też prezentowana w ramach projekcji specjalnych w różnych miastach - wyjaśniła we wtorek Oczkowska. Nie podała jeszcze dat rozpoczęcia pokazów filmu w szkołach. "Świteź", której stworzenie zajęło grupie ponad 130 osób 7 lat, będzie walczyć w konkursie filmów krótkich "Berlinale Shorts" podczas 61. edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie. Festiwal potrwa od 10 do 20 lutego. Pokaz "Świtezi" odbędzie się 16 lutego. Historia przedstawiona w filmie rozpoczyna się pewnej burzowej nocy. Przez step mknie powóz z młodym podróżnikiem. Błyskawice zatrzymują go w środku lasu. Woźnica i konie zapadają w sen. Oszołomiony podróżnik wychodzi z powozu. Z ciemności wyłaniają się złowieszcze postaci - pędzący na czarnych wierzchowcach żołnierze, wypuszczający przed siebie ogniste strzały. Wystraszony podróżnik trafia nad brzeg jeziora, którego wody w niezwykły sposób przenoszą go do pradawnego grodu. Mężczyzna jest świadkiem ostatnich dni miasta Świteź, plądrowanego przez najeźdźców na koniach. Miasto staje w płomieniach. Jego mieszkańcy szukają schronienia w kościele i modlą się o pomoc od Boga. Film - będący produkcją polską, zrealizowaną we współpracy z kilkoma krajami - był początkowo tworzony w studiu Se-ma-for. W miarę postępu prac, do projektu dołączali polscy oraz zagraniczni koproducenci. Wiodącym producentem stało się studio grafiki komputerowej Human Ark z Warszawy, wyspecjalizowane w animacji 3D. Na potrzeby filmu zgromadzono zespół grafików i animatorów. Wśród koproducentów "Świtezi" są m.in. Szwajcarzy, Francuzi, Kanadyjczycy i Duńczycy. Jak informuje studio Human Ark, inspiracją plastyczną dla twórców były dwa style malarstwa: XIX-wieczne obrazy realistów (takich jak: Józef Chełmoński i Aleksander Gierymski), ze złudzeniem perspektywy i realistyczną paletą barw, oraz średniowieczne obrazy o intensywnej kolorystyce, płaskim ujęciu perspektywy, ikonograficznym charakterze. Prace graficzne do filmu tworzył zespół współczesnych artystów malarzy, w technice malarstwa olejnego i tempery żółtkowej. Gotowe obrazy przenoszono do komputerów, by poddawać je następnie dalszym obróbkom. "Świteź" z założenia miała być filmem bez dialogów; obrazowi towarzyszy muzyka w wykonaniu orkiestry symfonicznej i chóru, specjalnie skomponowana na potrzeby filmu - zwrócili uwagę producenci. Muzykę skomponowała urodzona w Sankt Petersburgu Irina Bogdanovich, absolwentka Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego i Wydziału Pianistyki Konserwatorium w Jekaterynburgu. Bogdanovich od 10 lat mieszka w Warszawie. Jest pianistką, dyrygentem i kompozytorem. W 2002 r. wygrała konkurs na dyrektora artystycznego i dyrygenta Chóru Akademickiego Uniwersytetu Warszawskiego, w 2008 r. została dyrygentem współpracującym Polskiej Orkiestry Sinfonia Iuventus. Muzyka w "Świtezi" ma odzwierciedlać dwa okresy, do których odwołuje się film: XIX wiek i średniowiecze. Jest silnie inspirowana rosyjskim romantyzmem, wzbogacona ponadto o nowoczesne brzmienia. Ważną rolę w filmie pełni budująca nastrój chóralna muzyka cerkiewna. Reżyser Kamil Polak (ur. 1980) studiował na Wydziale Malarstwa ASP w Warszawie oraz na Wydziale Operatorskim i Realizacji Telewizyjnej w łódzkiej "filmówce". "Świteź" realizował pod opieką artystyczną cenionego twórcy animacji, Piotra Dumały.