Stado świnek morskich w momencie znalezienia pod Wołominem liczyło 30 osobników. Niektóre z nich były wygłodzone, zziębnięte i odwodnione. Sprawę porzucenia zwierząt zgłoszono na policję. Funkcjonariusze pojawili się na miejscu, ale nie zabezpieczyli świnek morskich, tylko powiadomili Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego w Wołominie. Następnie zgłoszenie trafiło do gminy Poświętne. Urząd Gminy Poświętne przekazał Interii, że otrzymał zgłoszenie 21 października w godzinach porannych. "Pracownicy urzędu niezwłocznie ustalili miejsce porzucenia świnek morskich i udali się w teren. Po dokarmieniu świnek morskich pracownik urzędu wezwał na miejsce Pogotowie Dla Zwierząt, z którym już wcześniej prowadzona była współpraca. Nie jest prawdą jakoby Urząd Gminy Poświętne pozostawił zwierzęta bez zabezpieczenia i udzielenia pomocy na całą noc". W piśmie wysłanym Interii gmina zaznacza, że policja w Wołominie dostała zgłoszenie w czwartek, "natomiast zawiadomienie o zaistniałej sytuacji do Urzędu Gminy Poświętne zostało przekazane dopiero w piątek". Gmina podkreśla, że po otrzymaniu informacji "niezwłocznie zostały podjęte czynności w celu zabezpieczenia zwierząt". Siedem świnek morskich nie przeżyło nocy Zgłoszenie o porzuconych zwierzętach dotarło ostatecznie do Pogotowia dla Zwierząt i Fundacji Ochrony Zwierząt "Pańska Łaska". Wolontariusze pojawili się na miejscu i rozpoczęli procedurę odławiania zwierząt. "Przeżyły tylko 23 świnki z 30 porzuconych przez właściciela. Są odwodnione, niedożywione, mają wszoły. Wymagają też specjalistycznej opieki lekarza weterynarii. Martwe zwierzęta zabezpieczyliśmy do badań sekcyjnych" - poinformowało Pogotowie dla Zwierząt. W mediach społecznościowych przekazano, że poszukiwany jest dom dla zwierząt. Tymczasowi opiekunowie świnek napisali, że szukają sprawcy porzucenia. CZYTAJ WIĘCEJ: Zwierzęta padają w agonii. Nagranie z fermy kurczaków dostawcy Lidla "Nie musi on jednak pochodzić z tej gminy. Mógł na przykład porzucić te zwierzęta przyjeżdżając z miejscowości oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów. Póki co na temat sprawcy nie wiemy nic. Mamy jednak osobę, która przekaże kwotę 2000 zł temu, kto przyczyni się do ustalenia przestępcy, który porzucił zwierzęta" - zadeklarowało Pogotowie dla Zwierząt.