Trzydniowy kongres odbędzie się w Domu Polonii w Pułtusku. Wezmą w nim udział przywódcy czeczeńskiego ruchu niepodległościowego oraz przedstawiciele partyzantów walczących na Kaukazie z Rosją. Jak powiedział honorowy konsul Czeczeńskiej Republiki Iczkerii w Polsce Adam Borowski, przybędą też przedstawiciele diaspory czeczeńskiej z całego świata: Stanów Zjednoczonych, Bliskiego Wschodu, Azji oraz wielu państw europejskich. Podczas Kongresu odbędzie się Międzynarodowe Forum pt. "Odpowiedzialność prawno-polityczna społeczeństw i organizacji międzynarodowych w konflikcie rosyjsko-czeczeńskim". W informacji prasowej dotyczącej Kongresu napisano, że "eskalacja przemocy nad ludnością cywilną w Czeczeńskiej Republice Iczkerii i sąsiadujących z nią republikach kaukaskich w ciągu ostatnich dziesięciu lat osiąga coraz bardziej radykalny charakter". Przypomniano, że Rada Europy w rezolucji z czerwca 2010 roku po raz kolejny wskazała na wzrost przemocy i liczby poważnych przypadków łamania praw człowieka w regionie Kaukazu. Według komunikatu podczas Międzynarodowego Forum, które odbędzie się w piątek omówione zostaną aktualne problemy relacji między Federacją Rosyjską a Republiką Czeczeńską i innymi republikami na Kaukazie. Odbyć się ma też debata m.in. nad treścią rezolucji, która ma dotyczyć wystąpienia do organizacji międzynarodowych o podjęcie działań na rzecz zakończenia wojny na Kaukazie. - Mamy nadzieję, że instytucje międzynarodowe takie jak PE, ONZ czy Rada Europy wesprą inicjatywę pokojową Czeczenów - oświadczył Borowski. Jak ocenił, "jest szansa, by tę wojnę zakończyć; potrzebna jest pomoc międzynarodowa". - Mamy świadomość, że nie jest to prosty i szybki proces, że do tego trzeba działań wielotorowych. Każda wojna kończy się jednak za stołem rokowań i mamy nadzieję, że w perspektywie ten konflikt też zakończy się za stołem rokowań. Nie dyktatem rosyjskim, ale rozmowami pokojowymi - oświadczył. - Rosja uważa, że ten kongres to zjazd terrorystów, co jest oczywiście nieprawdą. To są gry polityczne, które strona rosyjska prowadzi. Natomiast kropla drąży kamień nie siłą, lecz częstym spadaniem, więc jeśli będziemy wytrwali w swoich wysiłkach pokojowych, to kiedyś spotka nas nagroda w postaci rozmów i uzyskania przez Czeczeńską Republikę Iczkerii niepodległości na drodze pokojowej - powiedział Borowski. Podczas piątkowych obrad mają być obecni posłowi do PE z kilku krajów w tym z Polski. Pojawi się m.in. europoseł PO Tadeusz Zwiefka, który jest członkiem komitetu honorowego Światowego Kongresu Narodu Czeczeńskiego. W ocenie Zwiefki, decyzja czeczeńskich wspólnot o wyznaczeniu Polski jako miejsca odbywania się kongresu ma "symboliczne znaczenie". - Polska w świecie postrzegana jest jako symbol walki o demokrację i prawa człowieka. Czeczenii wybrali nas, ponieważ żaden inny kraj na świecie nie jest tak wrażliwy na ich trudne położenie - podkreślił europoseł. Wśród gości Kongresu ma być także przebywający w Londynie szef czeczeńskiego rządu na emigracji Ahmed Zakajew, poszukiwany przez Rosję międzynarodowym listem gończym w związku z zarzutami o terroryzm. Polska Prokuratura Generalna poinformowała, że jeśli Zakajew przyjedzie do Polski zostanie zatrzymany przez policję lub straż graniczną. Z tego względu nie jest pewne, czy ostatecznie Zakajew pojawi się w Polsce. - Mam nadzieję, że Ahmed Zakajew weźmie udział w Kongresie osobiście. Mam nadzieję, że zdoła przedstawić propozycje pokojowe, które wolny świat będzie wspierał po to, by zakończyć terror, który trwa na Kaukazie - powiedział Borowski. Wyraził też nadzieję, że "polski wymiar sprawiedliwości i organy ścigania uszanują decyzję sądu w Londynie, która odrzuciła wszystkie rosyjskie zarzuty o terroryzm i przyznała Zakajewowi azyl polityczny". Radiu RMF FM Borowski powiedział, że Zakajew był w Polsce trzy tygodnie temu, by ustalić szczegóły kongresu. Borowski dodał, że był to trzeci pobyt Zakajewa w Polsce w tym roku i nikt nie próbował go zatrzymywać. Ambasador Rosji w Warszawie Aleksander Aleksiejew zapowiedział, że jeśli Zakajew pojawi się w Polsce, Rosja wystąpi o jego ekstradycję. A szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow oświadczył, że zorganizowanie w Polsce Kongresu Czeczeńskiego ma na celu zaostrzenie sytuacji na Północnym Kaukazie. Premier Donald Tusk, pytany, czy odbywający się w Polsce kongres może pogorszyć stosunki polsko-rosyjskie, powiedział, że "nie wyrzekając się swoich ideałów, będziemy także pilnowali polskiego interesu w tej kwestii". Dodał, że w tej sprawie potrzebny jest "umiar i zdrowy rozsądek". Do udziału w kongresie zostali zaproszeni także reprezentanci władz Rosji, ale - jak poinformował Borowski - nie potwierdzili przyjazdu. Nie wiadomo, czy na Kongresie pojawi się wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski, który obecnie przebywa w USA. Wśród uczestników piątkowych obrad wymieniony jest m.in. Rusłan Hasbułatow, Andre Gluksman, Oleg Panfiłow, Władimir Bukowski, a także Mirosław Chojecki. W listopadzie 1997 roku przywódca ruchu niepodległościowego Czeczenii Dżochar Dudajew ogłosił powstanie niepodległej Czeczenii. Rosja odpowiedziała wprowadzeniem stanu wyjątkowego. W 1994 roku wybuchła pierwsza wojna czeczeńska. Na mocy podpisanego dwa lata później rozejmu problem statusu republiki został odłożony na 5 lat. Jesienią 1999 roku Rosja ponownie posłała wojska do Czeczenii. Jako powód podano zamachy bombowe, o które oskarżono Czeczenów. Strona rosyjska wielokrotnie ogłaszała koniec drugiej wojny czeczeńskiej. W Czeczenii nadal trwa wojna partyzancka.