Maciej Falkiewicz (rocznik 1942) jest absolwentem Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, dyplom otrzymał w 1974 r. w pracowni prof. Michała Byliny i prof. Ludwika Maciąga. Podobnie jak Profesor kocha i hoduje konie, jest instruktorem jeździectwa. Od 1990 r. mieszka w Janowie Podlaskim, gdzie w zabytkowej kamienicy prowadzi galerię autorską. - Maciej Falkiewicz, artysta malarz, mój dużo młodszy kolega - tak mówiła o artyście podczas wernisażu rzeźbiarka Anna Dębska. - Obrazy, które tworzy, są pełne ekspresji, pełne szalonych pomysłów. Jego malarstwo odbieram jako kompletnie nieograniczane konwenansami, kanonami. Chce być wolny w swoich obrazach, w swojej twórczości, tak jak i w życiu. I mnie się to bardzo podoba. Mam wrażenie, że Maciek Falkiewicz niespecjalnie przejmuje się swoimi klientami, chce być wolny w tym, co robi. Ma swój charakter, niezależność, nie komplementuje swoich modeli. I one są prawdziwe. Nawet niechętnie podchodzi do sprzedaży swoich obrazów. Profesor Maciąg cenił Maćka i tę jego niezależność. Gratuluję ci wystawy i tego wszystkiego. - Bardzo pięknie powiedziała Ania Dębska - uznał prof. Stanisław Baj, również uczeń Ludwika Maciąga. - Mogę dodać, że też zachwycam się malarstwem Maćka, a szczególnie jego osobowością. Myślę, że nie byłoby takiej twórczości bez znakomitej osobowości. Eksponowane na wystawie obrazy to głównie portrety i pejzaże, uwagę szczególnie przyciągają barwne koguty. Były one znakomitym tłem dla wyjątkowo spokojnie przyglądającemu się wystawie okazałemu kogutowi japońskiemu z hodowli Karoliny Wajdy. Inną atrakcją wernisażu był występ wirtuoza gry na harmonijce ustnej Mieczysława Borkowskiego, znanego jako podlaski Janko Muzykant. Wyspecjalizował się w grze na harmonijce, gdyż jako dziecko nie potrafił wymówić litery "r" i poprzez grę na tym instrumencie postanowił wyrażać to, co trudno mu było wypowiedzieć. Zagrał porywająco znane melodie; przy kujawiaku "Czerwone jabłuszko" w tany ruszyli Maciej Falkiewicz z dyrektorką biblioteki Małgorzatą Ślesik - Nasiadko, a za ich przykładem i inni. Wystawę "Mój świat" można oglądać w miejskiej bibliotece do połowy lutego. ES