Cały czas nie ma podpisanego porozumienia między właścicielem urządzenia, a Narodowym Funduszem Zdrowia, choć podobno w negocjacjach doszło już do przełomu. Na początku w listopadzie właściciel Gamma Knife chciał za każdy zabieg 30 tys. zł. NFZ nie chciał się zgodzić na te pieniądze, bo w Czechach taki sam zabieg kosztuje 10 tys. zł. Teraz, jak się dowiedziała nieoficjalnie reporterka radia RMF FM, obie strony wynegocjowały satysfakcjonującą kwotę. To na razie jednak tylko deklaracje. Podobne słyszeliśmy już w lutym. Od tego czasu na nowoczesnym sprzęcie zebrała się gruba warstwa kurzu, a dla pacjentów jedyną alternatywą jest operacja, bo na zabieg do Czech od początku roku NFZ wysłał tylko jedną osobę. Maszyna w Polsce mogłaby leczyć od kilkuset do nawet tysiąca osób rocznie. Pod warunkiem, że uda się wreszcie dogadać.