Budynek przy ulicy Ciołka, o który toczy się spór, nie jest własnością AM, lecz Urzędu Marszałkowskiego. Ten ostatni użyczył go uczelni przed pięcioma laty. Z dniem 15 lipca umowa najmu jednak wygasła. Urzędnicy domagają się zwrotu nieruchomości. Z kolei władze AM stoją na stanowisku,że porozumienie pomiędzy rektorem a marszałkiem nadal obowiązuje - podaje dziennik. Zdaniem prof. Piotra Małkowskiego z AM uczelni wystarczyłyby dwa lata na znalezienie nowej siedziby,ale Urząd Marszałkowski nie ma w planach zwlekania z realizacją swego planu. Chce zająć budynek już teraz, ponieważ ma on być siedzibą Mazowieckiej Samorządowej Uczelni Zawodowej - pierwszej takiej jednostki w kraju. Tyle tylko, że taka szkoła na razie nie może powstać, gdyż nie pozwala na to polskie prawo. Procedury mogą ciągnąć się latami, ale urzędnicy samorządowi mimo wszystko mają zamiar pozbawić warunków do nauki 1,5 tysiąca studentów już teraz - czytamy w "GW".