We wtorek wchodzą w życie nowe przepisy, które przywracają im możliwość wystawiania mandatów za przekroczenie prędkości, niezapięte pasy czy nieprawidłowe wyprzedzanie. Po blisko czterech miesiącach strażnicy miejscy i gminni znowu mogą tropić piratów drogowych. - Nasze dwa fotoradary odwiedziły serwis, są odkurzone i gotowe do pracy - mówi Przemysław Piwecki z poznańskiej straży miejskiej. Z kolei warszawscy strażnicy, którzy też mają dwa urządzenia, już planują zakup kolejnych trzech. - Chcemy działać przede wszystkim w rejonie szkół, osiedli i w tych miejscach, które wskażą nam sami mieszkańcy - wylicza "Dziennikowi" Agnieszka Dębińska-Kubicka, rzeczniczka stołecznej SM. Nie wszyscy strażnicy będą jednak korzystać z nowego prawa. Ci z Gdańska i Krakowa nie mają fotoradarów i jak zapewniają, na razie nie planują takich zakupów. "Musielibyśmy zrobić analizę, czy rzeczywiście jest to potrzebne, przeszkolić ludzi" - mówi Marta Cieśla z gdańskiej jednostki SM. Podobnie jak w Gdańsku, w Krakowie obsługą fotoradarów zajmują się tylko policjanci.