W połowie listopada w życie weszła nowelizacja ustawy antynikotynowej, wprowadzająca zakaz palenia m.in. w środkach transportu publicznego, na placach zabaw i na przystankach komunikacji miejskiej. Całkowity zakaz palenia obowiązuje też w lokalach gastronomiczno-rozrywkowych dysponujących jedną salą. Za złamanie zakazu grozi mandat do 500 zł, zwykle nakładane kary są jednak niższe. Jak powiedziała rzeczniczka stołecznej Straży Miejskiej Monika Niżniak, w ciągu ostatniego miesiąca strażnicy otrzymali 74 zgłoszenia dotyczące łamania zakazu palenia, około 30 dotyczyło palenia w lokalach; ponadto funkcjonariusze reagowali, gdy sami zauważyli łamanie zakazu. Dodała, że w Warszawie nałożono 30 mandatów, zaś w 80 przypadkach skończyło się na rozmowie z osobą nieprzestrzegającą zakazu. Za złamanie zakazu grozi mandat do 500 zł - Rutynowo sprawdzamy natomiast, czy w punktach sprzedaży wyrobów tytoniowych są odpowiednie tabliczki zakazujące sprzedaży osobom nieletnim - zaznaczyła. Od połowy listopada na sprzedawców niestosujących się do tego zalecenia oraz właścicieli lokali nieinformujących o zakazie nałożono 10 mandatów, jedną sprawę skierowano do sądu, zaś w ponad 150 przypadkach skończyło się na pouczeniu. Gdańscy strażnicy od połowy listopada zanotowali natomiast aż 740 interwencji związanych z łamaniem przepisów - dotyczyły one zarówno samych palaczy, jak i osób niewywieszających wymaganych tabliczek z informacją. Jak poinformował rzecznik straży Miłosz Jurgielewicz, funkcjonariusze najczęściej pouczali łamiących prawo, jednak 220 interwencji zakończyło się wręczeniem mandatu. Mandaty posypały się w wielu miastach - Kary miały różną wysokość. W przypadku palaczy łamiących zakaz rzadko kiedy wystawiano mandat w najwyższej wysokości wynoszącej 500 zł - powiedział Jurgielewicz. Także w Kołobrzegu (woj. zachodniopomorskie) wystawiono 97 mandatów, udzielono też 30 pouczeń. Antynikotynowe przepisy miasto wprowadziło jednak już w styczniu br. specjalną uchwałą rady, znacznie wyprzedzając ustawowe rozwiązania. - Z tego powodu nie jestem w stanie osobno policzyć mandatów wystawionych w oparciu o uchwałę rady i w oparciu o ustawę - wyjaśnił komendant tamtejszej Straży Miejskiej Mirosław Kędziorski. W innych miastach straże wystawiły od kilku do kilkunastu mandatów. Rzecznik Straży Miejskiej w Białymstoku Jacek Pietraszewski podał, że do tej pory było dziewięć interwencji dotyczących zakazu palenia. Za palenie na przystanku też możesz zapłacić Strażnicy nałożyli sześć mandatów za palenie na przystankach autobusowych, interweniowali też dwa razy w lokalach, ale, jak się później okazało, nikt tam nie palił. Zdaniem rzecznika prawdopodobnie były to wezwania, aby sprawdzić, czy strażnicy na pewno przyjadą. Komendant Straży Miejskiej w Rzeszowie (woj. podkarpackie) Józef Wisz, powiedział, że w stolicy Podkarpacia ukarane zostały cztery osoby. - Wszystkie mandaty zostały nałożone za złamanie zakazu palenia w lokalach. Wysokość mandatów była zróżnicowana od 50 zł do nawet stu zł - dodał. W Kielcach - za palenie na przystankach autobusowych - ukarano osiem osób, a trzy pouczono. - Jedna osoba nie chciała przyjąć mandatu, będziemy w jej sprawie kierowali wniosek do sądu - powiedział w piątek zastępca komendanta tamtejszej straży, Wojciech Bafia. Strażnicy nie nakładali mandatów w lokalach za niewywieszanie tabliczek informujących o zakazie palenia, bo nie ujawnili żadnego złamania tego przepisu. W Krakowie na razie tylko pouczają Rzecznik katowickiej Straży Miejskiej Krzysztof Król powiedział, że otrzymała ona dotychczas zaledwie jedno zgłoszenie o łamaniu zakazu palenia w lokalu na jednym z osiedli. Planowane są natomiast kontrole dotyczące wywieszenia w lokalach tabliczek o zakazie palenia. Funkcjonariusze w niektórych miastach nie wystawiają jeszcze mandatów palaczom łamiącym zakazy. Tak jest np. w Krakowie - Marek Anioł z tamtejszej Straży Miejskiej powiedział, że podczas wezwań do interwencji w pubach czy restauracjach strażnicy na razie pouczają o obowiązujących przepisach. Taka zasada ma być stosowana do końca roku. Także w Koszalinie (woj. zachodniopomorskie) Straż Miejska - jak poinformował zastępca komendanta Waldemar Kuźmiński - jedynie poucza palących o tym, że robią to w niedozwolonych miejscach. Pouczenia dotyczą też obowiązku wywieszania tabliczek. Kilka dni po wprowadzeniu antynikotynowych przepisów w Dzienniku Ustaw ukazało się rozporządzenie szefa MSWiA, umożliwiające strażnikom miejskim nakładanie mandatów na niezdyscyplinowanych palaczy.