Wolę i Bemowo patroluje specjalny oddział policji konnej. W tych rejonach znajduje się bowiem wiele miejsc, które trudno patrolować pieszo lub radiowozem - np. parków. Funkcjonariuszy na koniach spotkać można m.in. w lasku na Kole, w parku Moczydło, w parku Sowińskiego i na fortach Bema. Gdy w środę policjanci patrolowali forty, jeden z koni spadł ze znajdującego się tam nasypu. - Policjant zdołał w ostatniej chwili zeskoczyć. Zwierzę zsunęło się z wysokości 6-7 metrów. Przewróciło się, ale było przytomne - powiedział Michał Gigoła z zespołu prasowego warszawskiej straży pożarnej. Na miejsce wezwano strażaków. Ci przy pomocy terenowego samochodu i podpiętych do niego pasów zdołali podnieść konia. Weterynarz, który go zbadał, stwierdził, że nic mu się nie stało. Policja konna w Warszawie istnieje od ok. 30 lat. Obecnie "służy" w niej 11 koni. Każdy koń, podobnie jak policyjny pies, ma też swojego opiekuna - policjanta, który na nim jeździ, dba o jego czystość i karmienie.