Prof. Piotrowski otrzymał rekomendację Rady Powierniczej na stanowisko dyrektora MNW 6 lutego. Funkcję szefa muzeum będzie on pełnił od połowy roku ze względu na podjęte wcześniej zobowiązania zawodowe. We wtorkowej rozmowie Piotrowski nie chciał zdradzać planów, jakie zamierza podjąć po objęciu fotela MNW. - Mogę jedynie powiedzieć, że pierwszym ruchem, jaki wykonam w sierpniu, będzie spotkanie z załogą - powiedział. - Największym problemem Muzeum Narodowego jest samo muzeum - ocenił prof. Piotrowski, porównując placówkę do lokomotywy z bajki Juliana Tuwima. - Rusza powoli jak żółw ociężale - cytował Piotrowski. - To jest rzeczywiście taka lokomotywa; teraz stoi w miejscu, potem powoli musi ruszyć, ale kiedy się rozpędzi, to mam nadzieję, że będzie pędziła przed siebie, na wprost - mówił Piotrowski. Jak dodał, w MNW trzeba rozwiązać wiele problemów. - Wiele rzeczy chcę zrobić, więc liczę na to, że będę mógł tam pracować przynajmniej kilka lat, przynajmniej do emerytury - podkreślił Piotrowski. - Najpierw jednak muszę sobie kupić wygodny fotel, nie chcę siedzieć na takim jak obecny dyrektor (Andrzej Maciejewski - red,.), który ma antyczny fotel; to ładnie wygląda, ale wygodnie nie jest" - żartował Piotrowski. W jego opinii należy także "zrobić coś z drzwiami do muzeum". - Trzeba te drzwi po prostu otworzyć, żeby ludzie mogli wejść, by nie musieli mocować się z ich ciężarem - podkreślił prof. Piotrowski, dodając, że mówiąc o otwarciu drzwi traktuje to także metaforycznie. - Trochę unikam odpowiedzi na pytania o me plany i pierwsze decyzje, bo po prostu na razie nie wiem, co muszę zrobić- - przyznał. Jak wyjaśnił, związane jest to z faktem, że pojutrze wyjeżdża za granicę i nie będzie go w kraju do 17 czerwca. - Potem przyjeżdżam na zaledwie kilka dni i znowu wyjeżdżam, by uczyć w Budapeszcie - tłumaczył prof. Piotrowski dodając, że wyjazdy te wynikają z podpisanych przez niego wiele miesięcy temu kontraktów. Piotrowski zwrócił uwagę, że długo podejmowano decyzję o wyborze na stanowisko dyrektora Muzeum Narodowego. - Gdyby podjęto ją - tak jak było w planach - 6 grudnia to miałbym czas, by pojechać do Muzeum, zatrzymać się tam, popatrzeć jak to wygląda, zapoznać się i porozmawiać ludźmi. Decyzję podjęto jednak 6 lutego, w momencie kiedy ja jestem już "na walizkach" nie mam szans, by zorientować się co trzeba zrobić - tłumaczył nowy dyrektor MNW. Piotrowski zaznaczył jednak, że Rada Powiernicza MNW obiecała przesyłać mu za granicę raporty o stanie muzeum. - Będę się z nimi zapoznawał, to nie będzie zmarnowany czas - zapewnił prof. Piotrowski. Prof. Piotr Piotrowski jest kierownikiem Zakładu Historii Sztuki Nowoczesnej na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu i współredaktorem rocznika "Artium Quaestiones". Od 1980 r. związany jest z Instytutem Historii Sztuki UAM. Wykładał jako profesor na uczelniach w m.in. Stanach Zjednoczonych (Bard College, 2001), Izraelu (Uniwersytet Hebrajski, 2003) i na Węgrzech (Central European University, 2002). Jest autorem około 250 artykułów publikowanych w Europie i w USA oraz 14 książek i katalogów wystaw. Wśród jego publikacji znalazły się między innymi nominowana do Nagrody Nike w 2000 roku książka "Znaczenia modernizmu" oraz "Awangarda w cieniu Jałty. Sztuka w Europie Środkowo-Wschodniej, 1945-1989", za którą otrzymał m.in. Nagrodę Jana Długosza (2006). Był też laureatem pierwszej edycji Nagrody im. Jerzego Stajudy (1993); w 2007 roku otrzymał nagrodę Prezesa Rady Ministrów za wybitne osiągnięcia naukowe.