Lekarze z Instytutu Psychiatrii i Neurologii wznowili strajk zawieszony z końcem czerwca, bo dyrekcja placówki nie przygotowała - wbrew obietnicom - planu restrukturyzacji szpitala. W planie tym, jak powiedziała Szaniawska-Bartycka, miała być określona wysokość podwyżek dla lekarzy. Dodała, że medyków satysfakcjonowałby "model radomski", ale od zaraz, nie od przyszłego roku. W Radomiu wynegocjowano, że zasadnicze wynagrodzenie starszego asystenta będzie wynosić 1,4 średniej krajowej, czyli obecnie nie mniej niż 3920 zł brutto, asystenta - 1,2 średniej krajowej, czyli 3360 zł, a młodszego asystenta - średnią krajową, czyli co najmniej 2800 zł. Szaniawska-Bartycka wyjaśniła, że podczas rozmów z komitetem strajkowym dyrekcja mówiła o ewentualnych podwyżkach od nowego roku i w zależności od tego, jakie środki instytut uzyska z kontraktu z NFZ. - Nam zależy na podwyżkach niezależnie od tego, jakie będą to środki - powiedziała. Od środy lekarze z IPiN planują rozpoczęcie głodówki. Udział w niej deklaruje 30 osób z 80 lekarzy pracujących z pacjentami (w placówce pracują też lekarze zajmujący się działalnością naukową). 50 lekarzy-specjalistów złożyło deklarację złożenia wypowiedzeń z pracy; 20 lekarzy-rezydentów - zmiany miejsca odbywania specjalizacji. Tymczasem lekarze ze szpitala psychiatrycznego przy ul. Nowowiejskiej w Warszawie wysłali do ministra zdrowia Zbigniewa Religi list z prośbą o zakończenie mediacji między nimi a dyrektorem placówki. Minister brał udział w mediacjach i ogłosił w ubiegłym tygodniu, że strony doszły do porozumienia i zastosują tzw. model radomski przy ustaleniu podwyżek. Później, według związkowców, dyrektor wycofał się z części obietnic.