- Akcja ma na celu usunięcie graffiti i tzw. tagów z elewacji budynków reprezentacyjnych ulic Warszawy - powiedziała jedna z organizatorek Karina Piwko ze Stowarzyszenia Mieszkańców Ulicy Smolnej. - Warszawę odwiedzają przecież turyści z zagranicy - podkreślała Piwko - taka akcja jest potrzebna, żeby nie wstydzić się bezsensownych malunków na ścianach zabytkowych budynków. Wśród wolontariuszy znalazły się znane osoby, jak np. aktorka Beata Tyszkiewicz. Do akcji przyłączył się również właściciel cukierni na Nowym Świecie prof. Andrzej Jacek Blikle. Blikle podkreślił, że ważnym pożytkiem płynącym z tej akcji jest to, że przyczynia się do budowy społeczeństwa obywatelskiego. - Nie czekamy na reakcję władz, ale sami bierzemy sprawę w swoje ręce - zaznaczył. Jego zdaniem, nie ma nic przeciwko graffiti w odpowiednich dla tego typu zajęcia miejscach. - Nie można pozwolić jednak na dewastację elewacji budynków na Nowym Świecie - powiedział Blikle. Jak dodał, zamalowywanie graffiti będzie trwało tak długo, aż zrezygnują z niego sami grafficiarze. Akcja spotkała się z poparciem właścicieli i menadżerów miejscowych restauracji, kawiarni i sklepów. - Jesteśmy tutaj jak jedna wielka rodzina i nieraz rozmawialiśmy o problemie graffiti - mówił menadżer jednej z kawiarni na Nowym Świecie Patryk Kawecki. - Ta akcja jest świetnym pomysłem i powinna być powtarzana co kwartał - dodał. Akcję usuwania graffiti zorganizowało Stowarzyszenie "Nowy Świat", Inicjatywa Firm Rodzinnych oraz Stowarzyszenie Mieszkańców Ulicy Smolnej.