Rzecznik zaznaczył, że przywracanie normalnego ruchu może jeszcze potrwać ok. godzinę. - Niemożliwe jest przywrócenie normalnego rozkładu jazdy z minuty na minutę. Awaria była poważna - powiedział. Do awarii doszło o godz. 11.10. Spowodowała wstrzymanie ruchu na trzech z czterech torów linii średnicowej w Warszawie. Oznaczało to, że wszystkie pociągi - podmiejskie i dalekobieżne - jeździły po jednym torze, co powodowało duże opóźnienia przejeżdżających przez Warszawę składów. Pociągi podmiejskie, jadące od strony wschodniej, kończyły swój bieg na stacji Warszawa Wschodnia, te z przeciwnego kierunku na Warszawie Zachodniej. Ich pasażerowie, którzy chcieli się przedostać na kolejne stacje, mogli dojechać tam bez dodatkowej opłaty, przesiadając się np. na pociąg dalekobieżny. - Na czas awarii wszyscy przewoźnicy, kursujący między Warszawą Wschodnią i Zachodnią, honorują wzajemnie swoje bilety - podkreślił Łańcucki.