Przyjaźni między koalicjantami nie było nigdy. Prezydent Lech Kaczyński od początku swoich rządów wytykał błędy swoim poprzednikom, którymi od wielu lat byli politycy skupieni teraz wokół Platformy. - Po ujawnieniu kolejnej afery czara goryczy się przelała. Nasza cierpliwość w tym zakresie już się wyczerpała. Naprawdę wykazaliśmy bardzo dużą - tłumaczy Kaczyński. W uzasadnieniu wniosku o odwołanie Kozaka napisano, że chodzi m.in. o ostatnie ustalenia Najwyższej Izby Kontroli, dotyczące nieprawidłowości przy budowie Trasy Siekierkowskiej. Według NIK-u miasto straciło na tej inwestycji ok. 30 mln zł. W konsekwencji decyzji PO do władzy w Warszawie dojdzie prawdopodobnie LPR, bo tylko z tym ugrupowaniem PiS może utworzyć większość w radzie. - Sprawa warszawska nic mnie nie obchodzi. To, kto z kim kłóci się w samorządzie warszawskim, nie dotyczy w ogóle klubu parlamentarnego PO, dokładnie w taki sam sposób, jak nie obchodzi Platformy to, czy ktoś się kłóci w samorządzie w Ostrołęce, czy w Gryficach - skomentował szef klubu PO Jan Rokita. - Jestem bardzo zainteresowany tym, żeby w Polsce relacje pomiędzy PO a PiS były jak najlepsze, bo to jest podstawa do lepszych rządów w Polsce ? powiedział zapowiadając, że zrobi wszystko, żeby konflikty w samorządzie nie miały przełożenia na ewentualną koalicję PO i PiS na szczeblu krajowym. Zobacz też: o nadziejach na poprawę stosunków między PO i PiS mówi w wywiadzie dla "Faktów" RMF Lech Kaczyński