Coleman to jedna z najbardziej niezależnych postaci współczesnej sceny jazzowej. Wybitny saksofonista i konceptualista jest założycielem jednej z najoryginalniejszych muzycznych formacji, The Five Elements, która łączy tradycyjny jazz z funkiem i muzyką afrykańską. W swojej karierze saksofonista współpracował z takimi artystami jak Sam Rivers, Dave Holland, Abbey Lincoln czy Cecil Taylor. W latach osiemdziesiątych był jednym z założycieli ruchu M-Base, spajającego ze sobą różne formy artystycznego wyrazu: poezję, muzykę i taniec. Wychowany w Chicago, Coleman od najmłodszych lat stykał się z muzyką. Występował w kościelnych grupach wokalno-tanecznych, imitujących zespół Jackson 5, a później funk w duchu Maceo Parkera. Wkrótce ojciec zapoznał go z tradycją muzyczną Charliego Parkera, Johna Coltrane'a i Sonny'ego Rollinsa, a Coleman w wieku czternastu lat postanowił poświęcić się jazzowi. W Chicago studiował pod nadzorem legendarnego muzyka i pedagoga Vona Freemana, a przy okazji nawiązał znajomość z saksofonistą Sonnym Stittem. Obaj wielcy muzycy wpłynęli istotnie na rozwój artystyczny Colemana. Zarówno Freeman, jak i Stitt największy nacisk kładli na duchowy aspekt gry. Kwestię technicznej sprawności uważali za drugorzędną. Pod ich opieką Coleman rozwinął się nie tylko jako instrumentalista, ale przede wszystkim jako muzyk obdarzony wyobraźnią. W 1978 roku Coleman przeniósł się do Nowego Jorku, by występować u boku swoich idoli - Sama Riversa i Dave'a Hollanda - i nagrywać dla prestiżowej wytwórni ECM. Poza koncertowaniem i wzmożoną pracą w studiu, Coleman przez ponad cztery lata eksperymentował ze swoją muzyką grając na nowojorskich ulicach. Wkrótce zawarł znajomość z trębaczem Grahamem Haynesem i wspólnie założyli zespół The Five Elements, którego praca i nagrania były szeroko komentowane w jazzowym świecie. Grupa chętnie nawiązywała do twórczości takich muzyków jak Sonny Rollins, ale i do afrykańskiej muzyki ludowej, nie bojąc się eksperymentowania z elektronicznymi brzmieniami oraz pracą z DJ'ami. W późniejszych latach, Coleman liderował takim formacjom jak Mystic Rhythm Society, Metrics i Council of Balance. W latach osiemdziesiątych Coleman zaangażował się w nowo powstały ruch artystyczny, M-Base, którego postulaty mówiły o syntezie wszelkiego rodzaju form wyrazu artystycznego, z naciskiem na fuzję muzyki, poezji i tańca. Główną inspiracją artystów skupionych wokół M-Base była sztuka, filozofia i kultura zachodnioafrykańska. Duży wpływ na działalność ruchu miała twórczość i eksperymenty rytmiczne takich muzyków jak Charlie Parker, John Coltrane i James Brown. Muzyka Steve'a Colemana jest hybrydą wielu stylów: od tradycyjnego jazzu przez funk po muzykę ludową i etno. Ucząc się tak wielu sposobów wyrazu, saksofonista nie ograniczał swoich możliwości do zaledwie jednego stylu i dziś jest muzycznym erudytą, który z łatwością radzi sobie z każdym materiałem. Pianista Vijay Iyer, wybrany muzykiem roku 2010 przez Jazz Journalist Association, mówił w czerwcu 2010 dla "Jazz Times": "Dla mnie Steve (Coleman) jest tak samo ważny jak John (Coltrane). Zrobił dla muzyki tak samo wiele. Zasłużył, by znajdować się w panteonie wśród najbardziej pionierskich muzyków". Wtorkowy koncert będzie kolejnym występem Colemana w Polsce, do której przyjeżdża prezentować niemal każdy ze swoich projektów. Tym razem wystąpi w trio, razem z perkusistą Marcusem Gilmorem i pianistą Davidem Virellesem.