W czasie interwencji policji ranny został jeden z funkcjonariuszy - informuje reporter radia RMF FM. "Staruch" może usłyszeć zarzut rozboju, a mówiąc wprost - pobicia. Z nieoficjalnych informacji reportera radia RMF FM wynika, że wczoraj po południu Piotr S. pobił się z kibicami konkurencyjnej stołecznej drużyny. Jeden z zaatakowanych kibiców miał zgłosić napaść policjantom. - Został on zauważony w godzinach wieczornych w okolicach ul. Bartyckiej w Warszawie. Wówczas funkcjonariusze, którzy go rozpoznali, prawidłowo podjęli interwencję, mającą na celu jego zatrzymanie - opisuje przebieg zdarzeń mł. asp. Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji. Wtedy na policjantów rzucili się koledzy "Starucha". Jeden z funkcjonariuszy został ranny w głowę, ale jest już w domu. Jeszcze dziś przywódca kibiców Legii może usłyszeć prokuratorskie zarzuty. Dużo zależy od tego, czy pseudokibic, który go oskarżył, nie wycofa swoich zeznań - podsumowuje reporter radia RMF FM.