Trębacz opowiadał o swoim codziennym życiu w Nowym Jorku, jodze, rozwoju jazzu i popkulturze, której jest zdeklarowanym fanem. Głównym tematem rozmów był jednak bielski festiwal "Jazzowa Jesień", który gromadzi uznanych artystów - w tym roku m.in. saksofonistę Pharoah Sandersa i pianistę Cecila Taylora. Stańko mówił o doborze artystów na festiwal. - Dobór muzyków jest improwizacją. Tak jak gram, tak też układam ten festiwal. Dostaję mnóstwo propozycji, zbyt dużo, żebym mógł to wszystko spamiętać i przesłuchać. Tak że do końca nie wiem dokładnie, jaki jest program. Lubię być zaskakiwany; często gdy po raz pierwszy widzę program, myślę sobie: "O! jaki fajny festiwal!" - opowiadał muzyk. Tegoroczną edycję imprezy otworzy koncert duetu Cecil Taylor/Tony Oxley. Stańko opowiadał o swoich obawach związanych z tym występem. Taylor już odwoływał swoje koncerty w Polsce w ostatniej chwili. Dyrektor uspokajał: "Trzeba odpukać. Cecil ma prawo robić, co chce. Według mnie, to jeden z największych, najbardziej kreatywnych twórców. Jak już gra, to zawsze genialnie. Mam nadzieję, że przyjedzie i głęboko w to wierzę. Tony Oxley będzie na pewno i może jemu uda się go przypilnować. Ja daję Cecilowi wolną rękę" - żartował. Podkreślał, że tegoroczny skład festiwalowy wypada wyjątkowo okazale, zwracając uwagę na obecność zarówno doświadczonych muzyków, jak i "młodych gniewnych". Chwalił również młodych polskich muzyków, jak Marcin Masecki czy Marcin Wasilewski, z którymi miał okazję współpracować. Trębacz, uznawany przez wielu za najwybitniejszą, obok Krzysztofa Komedy, postać w historii polskiego jazzu, opowiadał również o swoich pierwszych doświadczeniach muzycznych. W 1958 roku w Warszawie, 16-letni Stańko był świadkiem koncertu Dave'a Brubecka. "Do dziś go pamiętam siedzącego za pianinem" - wspomina. Stańko chętnie i entuzjastycznie wypowiadał się na temat mieszania stylów muzycznych i o popkulturze. - Intelektualiści i naukowcy słuchają rocka! Muzyki teoretycznie zupełnie niepoważnej i nieprzystającej poważnym ludziom! Czy się tego chce, czy nie, jazz jest elementem popkultury, nawet jeśli niszowym - przekonywał. Opowiadał również o swoich najbliższych planach muzycznych, których namiastkę ma zamiar zaprezentować podczas finałowego koncertu w Bielsku-Białej, w duecie z pianistą Craigiem Tabornem. - Technologia, nawet portale w stylu youtube, dają nieprawdopodobne możliwości przyjmowania muzyki - mówił o swoim zachwycie dla najnowszych technologii. - Jesteśmy obecnie na etapie, gdy wszystko się ze sobą miesza i nie ma już jasnych podziałów na style, czy sztywnego przywiązania do formatu, w jakim otrzymuje się muzykę - dodał.