Na wtorkowym posiedzeniu sąd zdecydował o przekazaniu sprawy prokuratorowi w celu uzupełnienia śledztwa. Uzasadnienie wtorkowego postanowienia sądu ma być ogłoszone 22 listopada. Prokuratura w Chełmie postawiła Szprendałowiczowi dwa zarzuty. Według śledczych w celu uzyskania uprawnień do polowania, posłużył się on zaświadczeniem zawierającym nieprawdę o złożonym przez niego egzaminie (choć nie uczestniczył w ostatniej części egzaminu, tj. sprawdzianie strzeleckim). Prokuratura zarzuciła mu też, że to zaświadczenie dołączył do podania o wydanie pozwolenia na posiadanie broni myśliwskiej i na tej podstawie mazowiecki komendant policji wydał mu takie pozwolenie. Czyny te zagrożone są karą grzywny, karą ograniczenia wolności lub karą pozbawienia wolności do dwóch lat. Szprendałowicz nie przyznaje się do winy. Prokuratura oskarżyła także Wojciecha Sz., przewodniczącego komisji egzaminacyjnej przeprowadzającej egzaminy łowieckie, a zarazem przewodniczącego zarządu okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Radomiu. Według prokuratury w zaświadczeniu wystawionym Piotrowi Szprendałowiczowi poświadczył on nieprawdę w zakresie złożenia przez niego egzaminu z wynikiem pozytywnym, mimo że wiedział, iż nie uczestniczył on w sprawdzianie strzeleckim. Grozi mu za to do 5 lat pozbawienia wolności. W ubiegłorocznych wyborach Szprendałowicz był kandydatem PO na prezydenta Radomia; przegrał z kandydatem PiS Andrzejem Kosztowniakiem. Przed wyborami Szprendałowicz był członkiem zarządu woj. mazowieckiego. Prokuratura postawiła Szprendałowiczowi zarzuty w lutym; wtedy zezwolił on na publikację jego danych osobowych. Wcześniej zawiesił członkostwo w PO i w klubie radnych tej partii w Radzie Miejskiej w Radomiu.