Sprawa Marszałkowskiej 66. Przepychanki podczas sesji Rady Miasta
Podczas sesji Rady Miasta Warszawy, na której planowano dyskusję o kamienicy przy Marszałkowskiej 66 i jej opcjonalnej sprzedaży, doszło do przepychanek i szarpaniny. Według aktywistów z ruchu Miasto Jest Nasze mieszkańcy nie zostali w puszczeni na salę, a na ich drodze stanęli strażnicy miejscy. Przedstawiciele miasta utrzymują, że nie zostały wydane jeszcze ostateczne decyzje w sprawie kamienicy.

Dyskusja na temat kontrowersyjnych planów sprzedaży kamienicy przy Marszałkowskiej 66 w Warszawie miała odbyć się podczas środowej sesji Rady Miasta. Na sali zabrakło jednak miejsca dla osób chcących uczestniczyć w debacie, a przy drzwiach stali strażnicy miejscy.
"Na salę obrad zamiast mieszkańców wpuszczeni zostali działacze PO, 45 minut przed rozpoczęciem sesji. Blokują wszystkie miejsca. A zwykłym mieszkańcom Straż Miejska blokuje wejście. WSTYD!" - opisało Miasto Jest Nasze.
Warszawa. Szarpanina podczas sesji Rady Miasta. "Przeproś matkę, zdejmij mundur"
Doradca prezydenta RP Andrzeja Dudy i były warszawski radny Błażej Poboży opublikował nagranie, na którym widać, jak strażnicy blokują wejścia siłą. W sieci pojawiły się też inne nagrania, których widać szarpaniny i przepychanki.
"Przeproś matkę, zdejmij mundur", "puśćcie ją", "bandyci" - to okrzyki, które osoby przybyłe na sesję oraz przedstawiciele ruchów lokatorskich kierowali do funkcjonariuszy.
Aktywiści przekazali, że "zamiast rzetelnie porozmawiać o sprzedaży kamienicy przy Marszałkowskiej 66, radni PO od razu zagłosowali za zerwaniem obrad". "Nie było jakiejkolwiek dyskusji" - dodali.
Radni KO przegłosowali przerwę w obradach do 5 czerwca, a więc po drugiej turze wyborów prezydenckich, w których udział bierze włodarz miasta Rafał Trzaskowski.
Wcześniej rzecznik dzielnicy Śródmieście Mateusz Węgrzyn, na tereniektórej znajduje się adres Marszałkowska 66 przekazał, że kamienica ta wymaga generalnego remontu i jest wpisana do rejestru zabytków. Podkreślił, że dlatego wszystkie prace remontowe w tym budynku muszą odbywać się pod nadzorem konserwatora, który wydał określone zalecenia.
- Remont w 2024 roku został wyceniony na blisko 50 mln zł. Konieczność przeprowadzenia generalnego remontu i wykonania zaleceń konserwatora zabytków co do odtwarzania dawnego układu mieszkań wpłynęła na zmianę założeń. Dlatego rozpoczęto planowanie sprzedaży udziału miasta w kamienicy - opisał Węgrzyn.
Wyjaśnił, że lokatorów z tego budynku wykwaterowywano stopniowo przez kilka ostatnich lat. - Najemcy otrzymali co do zasady lokale zamienne na czas nieoznaczony, pełnowartościowe i samodzielne. W budynku przy Marszałkowskiej 66 brakuje tymczasem centralnego ogrzewania i instalacji ciepłej wody użytkowej, nie ma też windy - podkreślił rzecznik Śródmieścia.
Zaznaczył też, że "proces ewentualnej sprzedaży udziału miasta w kamienicy dopiero się rozpoczął". - Co ważne, nie zostały wydane jeszcze ostateczne decyzje - prezydent nie ogłosił przetargu. Procedura przygotowania do sprzedaży nieruchomości odbywa się zgodnie z przepisami. Obowiązuje w tym wypadku szczegółowy tryb postępowania administracyjnego, który jest transparentny - podkreślał Węgrzyn.