Regulus to najjaśniejsza gwiazda w konstelacji Lwa. W rzeczywistości jest jasną gwiazdą ciągu głównego, oddaloną od nas o 78 lat świetlnych. Temperatura jej powierzchni wynosi 10 000 K, a więc świeci ona blaskiem biało-niebieskim. Ponieważ leży ona bardzo blisko ekliptyki, a więc trasy, po której porusza się Księżyc i planety, od czasu do czasu dochodzi do złączenia na niebie Regulusa z którymś z obiektów Układu Słonecznego. Na początku czerwca bardzo blisko Regulusa znalazł się Mars. Teraz w pobliżu tej gwiazdy przebywać będzie bardzo jasna Wenus. Wieczorem, 9 lipca oba ciała zbliżą się na sferze niebieskiej na odległość około 1 stopnia. - Z odnalezieniem Wenus nie powinniśmy mieć problemów, bo to trzecie pod względem jasności - po Słońcu i Księżycu - ciało na niebie. Trochę gorzej może być z Regulusem. Jest on 150 razy słabszy od Wenus i będzie razem z nią ginął w poświacie łuny wieczornej. Godzinę po zachodzie Słońca oba ciała dojrzymy około 6 stopni nad zachodnim horyzontem. Chcąc więc zaobserwować tę koniunkcję, musimy liczyć na dobrą pogodę i wybrać takie miejsce, z którego jest dobry widok na zachodni horyzont - tłumaczy Arkadiusz Olech. FB.init("baac9ef38ccd29fc91ce2d9d05b4783b");