Ponad 150 fotografii dokumentuje sport akademicki, zawody kobiece i robotnicze środowisk żydowskich. Zdjęcia pochodzą ze zbiorów prywatnych i Narodowego Archiwum Cyfrowego. Fotogramy opatrzono obszernymi komentarzami. Na wystawie zostaną przybliżone sylwetki wybitnych sportowców i działaczy sportowych żydowskiego pochodzenia. Wśród nich znaleźli się: prezes ogólnopolskiej organizacji Makabi Zelik Rusecki, reprezentantka Polski w pchnięciu kulą Helena Bersohn. Własne miejsce na wystawie będzie miał Michael Elberskirch, niemiecki policjant i świetny gimnastyk, który w czasie I wojny światowej służył, jako instruktor w klubie Makabi. Przed wielkim pokazem w cyrku na Ordynackiej działacze Makabi zakomunikowali mu, że gimnastykom można wydawać komendy tylko w języku hebrajskim. Elberskirch spełnił wymóg i poprowadził pokaz - jak przypomnieli organizatorzy wystawy. Na wystawie pojawi się fotografia tenisisty Ernesta Wittmana, czołowego zawodnika Legii Warszawa, w towarzystwie króla Szwecji Gustawa V. Król miał zwyczaj zapraszać na osobiste pojedynki najlepszych tenisistów. Przed meczem ustalano, że król każdego gema będzie rozpoczynał z trzema przewagami. Są też fotografie Szapsel Rotholc, to w latach 1929-1939 zawodnik klubu Gwiazda Warszawa, brązowy medalista mistrzostw Europy z Budapesztu 1934 roku, był mistrzem Polski w wadze muszej w 1934 r. Zawodnicy żydowskiego pochodzenia nie mieli sobie równych w szachach. Polska reprezentacja złożona m.in. z Paulina Frydmana, Ksawerego Tartakower, Akiba Rubinsteina stanowiła czołówkę światową i jej wysoka pozycja przyczyniła się do organizacji w Warszawie Międzynarodowej Olimpiady Szachowej. Jednym z najpopularniejszych szachistów był Mieczysław Najdorf, odznaczający się genialną pamięcią. W latach 40. rozegrał "na ślepo", bez patrzenia na ruchy figur, symultaniczną rozgrywkę na 45 szachownicach. Grając z najlepszymi szachistami, zwyciężył na 39 szachownicach, na czterech zremisował, dwa pojedynki przegrał. Po tym wyczynie mistrz świata Aleksander Alechin zarzucił mu, że oszukiwał. Wówczas Najdorf w obecności dziennikarzy powtórzył osiągnięcie, a od Alechina uzyskał przeprosiny i gratulacje. Osobna plansza z fotografiami zwraca uwagę na losy niektórych sportowców podczas II wojny światowej. Jedno zdjęcie przedstawia Ilję Szrajbana, utytułowanego pływaka Legii Warszawa, uczestnika powstania w Getcie Warszawskim, który zginął w obozie koncentracyjnym na Majdanku. Wystawa służy - jak informują organizatorzy - przedstawieniu kultury sportowej przedwojennej Warszawy. W międzywojennej Warszawie działało ok. 110 żydowskich organizacji sportowych. Wśród klubów piłkarskich 1/3 stanowiły kluby żydowskie. Mimo rywalizacji klubów "polskich" i "żydowskich" w rozgrywkach ligowych, "sport był jeden - podkreślał na poniedziałkowej konferencji prasowej w siedzibie Fundacji im. prof. M. Schorra Jarosław Rokicki, historyk sportu, współorganizator wystawy i autor publikacji "Żydowski ruch sportowy i turystyczny w Polsce w pierwszej połowie XX w." Kluby wymieniały się graczami. Rokicki mówił, że za pomocą wystawy organizatorzy chcą "przypomnieć współczesnym kibicom historie ich klubów. Sport międzywojenny wyłamywał się z rasistowskich podziałów". W reprezentacji Polski wyróżniającymi się zawodnikami bywali Żydzi. W latach międzywojennych sportowcy żydowscy ustanowili ponad 30 indywidualnych rekordów Polski, zdobyli 84 tytuły indywidualnych mistrzów kraju i 24 tytuły drużynowe. Ekspozycja organizowana jest przez Fundację im. Profesora Mojżesza Schorra. "Sport żydowski w przedwojennej Warszawie" był jednym z 76 projektów, który otrzymał dofinansowanie w ramach programu "Patriotyzm Jutra", realizowanego przez Muzeum Historii Polski ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Wystawa na Agrykoli i Dynasach, miejscach związanych ze sportem warszawskim i polskim z przełomu XIX i XX wieku, potrwa do 15 października. W następnym roku warszawska wystawa ma odwiedzić Izrael. Fundacja im. prof. M. Schoora planuje przygotowanie albumu na temat sportu żydowskiego.