Pomysł budzi kontrowersje wśród architektów, którzy mają inne propozycje - pisze "Życie Warszawy". - Krzyż jest najlepszym symbolem, który będzie upamiętniał Jana Pawła II i przemiany, które za jego sprawą zdarzyły się w ojczyźnie - tłumaczy pomysł prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz. Konkurs ogłosi miasto wraz z Instytutem Myśli Jana Pawła II. - Prace powinny napłynąć do połowy września. Krzyż, który wygra, powinien stanąć na placu w rocznicę czerwcowej mszy św. z 1979 r. W budżecie mamy 2,5 miliona zł" - mówi Tomasz Gamdzyk z miejskiego Wydziału Estetyki Przestrzeni Publicznej. - Zawsze się niepokoję, gdy do przestrzeni miejskiej podchodzi się fragmentarycznie - sceptycznie odnosi się do pomysłu konkursu na krzyż Grzegorz Buczek z Rady Architektoniczno-Urbanistycznej. - Najpierw trzeba zastanowić się nad zagospodarowaniem całego placu. Nie można stawiać przypadkowych klocków - dodaje. = Krzyż to krzyż. Sam w sobie jest mocnym symbolem. Po co ogłaszać konkurs - dziwi się rzeźbiarz prof. Gustaw Zemła. Dodaje, że formuła konkursu powinna być bardziej otwarta. "Trzeba dać artystom szansę na wydobycie z tego wielkiego wydarzenia, z postaci Jana Pawła II, jakiejś wartości dodatkowej". Taka szansa była już w 2005 r. W ogłoszonym wówczas konkursie na upamiętnienie wizyty Jana Pawła II w Warszawie wygrała monumentalna kolumnada. Warszawiacy ochrzcili ją mianem grabi. Do realizacji nigdy nie doszło. A i teraz artyści mają różne wizje papieskiej pamiątki. O kontrowersjach związanych z papieskim krzyżem - w dzisiejszym wydaniu "Życia Warszawy".