Konferencję zorganizowano w odpowiedzi na nasilający się problem ocieplania budynków zabytkowych, bez poszanowania ich charakteru, proporcji i stylu, w którym zostały wzniesione. Elewacje często pokrywane są styropianem i wełną mineralną, na które nakłada się współczesne tynki w kolorze żółtym czy nawet różowym, odbiegającym od pierwotnego zamysłu architektów i otaczającego krajobrazu architektonicznego. - Czy "styropianowy zabytek", czyli ten, który zostanie ocieplony warstwą izolacyjną pozostaje nadal zabytkiem? - pytała podczas konferencji Ewa Nekanda-Trepka. Jak podkreśliła, zgodnie z obowiązującą ustawą o ochronie i opiece nad zabytkami, za obiekt zabytkowy uważa się taki, który posiada wartość historyczną, artystyczną lub naukową. - Ponadto, jak mówi nasza główna zasada: zabytek wtedy jest wartościowy, kiedy jest autentyczny - dodała. - Jeżeli mamy do czynienia z obiektem zabytkowym i podejmujemy działania ocieplające, które powodują destrukcję wystroju fasady budynku np. skuwamy go i odtwarzamy ponownie - to tak naprawdę mamy wówczas do czynienia z kopią albo falsyfikatem. Nie jest to już obiekt oryginalny - zauważyła Nekanda-Trepka. Wówczas, jak dodała, zabytek traci swą wartość artystyczną. - Najwięcej emocji - jak dowodzi nasza praktyka - budzą zabytki modernistyczne, które nie mają - w przekonaniu większości osób - wartości artystycznych, bo nie posiadają detali. Odbierane są, jako zestaw prostych brył, które przecież jednak wygrywają kompozycją tychże brył, ustawieniem okien i ich wielkością, detalami balkonów, tarasów, użytymi materiałami, technikami i kolorem - podkreśliła Nekanda-Trepka. - Istnieje problem, bo ornament zwykliśmy uważać za coś, co cechuje zabytek. Architektura pozbawiona ornamentu, architektura modernistyczna nie jawi się jako architektura godna miana zabytku i godna przez to ochrony - zgodził się z Nekandą-Trepką historyk sztuki Jarosław Trybuś. W jego opinii, ocieplanie zabytków poprzez obkładanie ich grubą warstwą styropianu powoduje "puchnięcie" zabytków, zmianę ich proporcji. - A chodzi przecież o zachowanie proporcji detali, w tym proporcji związanych z zestawieniem np. grubości ściany i głębokości otworów okiennych. Wzajemne relacje tych elementów stanowią o jedynym, właściwym wyrazie tej architektury - podkreślił. Jak dodał, pod warstwami izolacyjnymi nakładanymi na fasady ocieplanych zabytków, często giną też cenne subtelne detale. Organizatorami konferencji byli Oddział Towarzystwa Opieki nad Zabytkami w Warszawie wraz ze Stołecznym Konserwatorem Zabytków.