Początkowo sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów, która wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa. Zapadła jednak decyzja, że śledztwo przejmie prokuratura okręgowa. - Otrzymaliśmy już materiały. W środę zostanie przeprowadzona sekcja zwłok kobiety, zapadnie też decyzja o przeprowadzeniu sekcji zwłok mężczyzny - powiedział rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Dariusz Ślepokura. Jak dodał, wstępnie - na podstawie numerów rejestracyjnych samochodu - ustalono tożsamość Niemców. - Z tych wstępnych informacji wynika, że przyjechali z Hamburga. Zwrócimy się do strony niemieckiej, by ustalić m.in., jakie były powody ich przyjazdu do Polski, gdzie mieli dojechać, z kim się kontaktowali - mówił Ślepokura. Prokuratura i policja wyjaśniają też, czy para podróżowała sama. Jak zaznaczył Ślepokura, na razie nic nie wskazuje na to, by mieli współpasażera lub współpasażerów. Z kolei rzecznik KSP Maciej Karczyński poinformował, że komendant stołeczny podjął decyzję o powołaniu specjalnego policyjnego zespołu, który ma wyjaśnić okoliczności sprawy. Parę znaleziono w sobotę ok. godz. 22.30 na warszawskim Mokotowie, przy zjeździe z Trasy Siekierkowskiej. Zauważyli ich spacerowicze. 63-letnia kobieta leżała obok samochodu (campera na niemieckich tablicach rejestracyjny), 62-letni mężczyzna był w środku auta. Oboje mieli rany postrzałowe; mężczyzna dodatkowo miał ranę kłutą szyi. Mimo reanimacji nie udało się go uratować. Policjanci rozpatrują m.in. wersję napadu rabunkowego. O sprawie jako pierwsze napisało "Życie Warszawy".